Wpis z mikrobloga

#skoki Jak dla mnie ten sezon był najbardziej zróżnicowanym w ostatnich latach. Dużo lotów, aż 3 zaplanowane zawody na obiektach normalnych - szkoda, że w Szczyrku się nie udało. W czołowej 30. każdych zawodów pojawiało się wielu zawodników z innych krajów niż AUT, GER, NOR, POL, JPN, SLO itd. Niestety przez ciepłą zimę w Europie warunki często były niesprzyjające i loteryjne.

Amerykanie pokazali, że są w stanie dobrze skakać, niezłe występy Włochów, przebłyski Finów (7. miejsce Niko w MŚwL), pojawili się młodzi Szwajcarzy - Remo i Yannick, pierwszy raz w karierze Gregor stanął na podium PŚ itd.

Z drugiej strony w kadrze Japonii dobrymi występami może pochwalić się Ryoyu no i może Ren, reszta bardzo słabo skakała przez co na koniec sezonu do PŚ wrócił Noriaki. A z kolei u Niemców mocny start na początku sezonu przyczynił się do słabej dyspozycji w drugiej części PŚ (no może poza Wellingerem). U Norwegów ten sezon był taki pół na pół, no a austriacka solidność była nie do zatrzymania.

A w przypadku Naszych to nie ma o czym gadać, ale sukcesy Olka cieszą.