Wpis z mikrobloga

Witam wszystkich na #wojnawkolorze następcy tagu #iiwojnaswiatowawkolorze. Dzisiaj tematyczny wpis z okazji (wczorajszego) Dnia Przyjaźni Polsko-Węgierskiej.

WOJNA WĘGIERSKO-UKRAIŃSKA

85 lat temu...

Gdyby zapytać każdego amatora historii, kiedy wybuchły walki w Europie Środkowej, to bez wahania wskazałby wrzesień 1939 roku i niemiecką napaść na Polskę. Jednak pierwsze strzały padły znacznie wcześniej. I bynajmniej nie w Polsce.

Węgry były straszliwie doświadczonym po I WŚ państwem. Potraktowano je jako agresorów, na równi z Niemcami i rozgrabiono pomiędzy Czechosłowację, Jugosławię, a Rumunię. Wskutek traktatu z Trianon z 1920 roku Królestwo Węgier utraciło 2/3 swoich terytoriów. Miliony Węgrów znalazły się poza granicami swojego państwa - w Czechosłowacji, Rumunii i Jugosławii. Madziarom zostały tylko gorzkie łzy upokorzenia i napisy nad progami domów: „Nem, nem, soha” - „Nie, nie, nigdy”. Flagi na Węgrzech przez niemal całe XX-lecie międzywojenne były opuszczone do połowy masztów, a każda rocznica traktatu z Trianon była obchodzona żałobnie.

Do czasu.

* * *

Mój fanpage na Facebooku: https://www.facebook.com/WojnawKolorze2.0/

Jeśli macie ochotę mnie wspierać, zapraszam do odwiedzenia profilu na Patronite, lub BuyCoffee i postawienia mi symbolicznej kawy/piwa za moje teksty.

https://patronite.pl/WojnawKolorze
https://buycoffee.to/wojnawkolorze

* * *

Układ monachijski w 1938 r. nie tylko odrywał przygraniczny Sudetenland na zachodzie Czechosłowacji na rzecz Niemiec, ale doprowadził do jej rozpadu (powstała wówczas tzw. Czecho-Słowacja, lub II. Republika Czechosłowacka) i ogłoszenia 6 października 1938 r. autonomii słowackiej, a 8 października - autonomii ''rusińsko-karpackiej'' na Rusi Zakarpackiej. O układzie z Monachium będę jeszcze kiedyś pisać, jednak warto tu wspomnieć, że przedwojenna Czechosłowacja była państwem jeszcze bardziej wieloetnicznym od Polski, a Czesi stanowili w niej... mniejszość, szykanując przy tym pozostałe grupy etniczne. Ruś Zakarpacka była tutaj doskonałym przykładem: choć Czesi i Słowacy stanowili tylko 5 % ludności regionu, obsadzali wszystkie ważniejsze urzędy.

Ruś Zakarpacka znajdowała się między Polską, Rumunią, a Węgrami. Dziś jest to część Ukrainy. Przez blisko tysiąc lat znajdowała się w granicach Królestwa Węgier. Mieszkańcy tych terytoriów nazywali siebie Rusinami. Ścierały się tam rozmaite koncepcje: część działaczy chciała autonomii w granicach Czechosłowacji, inni - w ramach Węgier, jeszcze inni chcieli włączenia do ZSRR. Ukraina Karpacka przez okres istnienia Czechosłowacji formalnie mogła być autonomią, ale w praktyce zarządzał nią czechosłowacki rząd. Po układzie w Monachium Rusini dostrzegli swoją szansę i sformowali autonomiczny ''rząd'' z Andrijem Brodijem jako premierem. Brodij niedługo był premierem, bo otwarcie nawoływał do aneksji Rusi Zakarpackiej przez Węgry. Został aresztowany przez władze czechosłowackie i zastąpiony przez ks. Augusta Wołoszyna.

Sama Ukraina Karpacka nie była zbyt wielkim tworem. Zapomniany i zacofany, ubogi, górski region liczył niecałe 13 tys. kilometrów kwadratowych, zamieszkanych przez 800 tys. ludzi (w tym 200 tys. Węgrów), miał niewielkie zasoby surowców naturalnych, dwa większe miasta - Użhorod i Mukaczew - i żadnego sprzymierzeńca na arenie międzynarodowej. Wołoszyn wierzył w protektorat III Rzeszy i nazistów operujących hasłami o samostijnej Ukrainie. Zakazano działalności komunistycznej i wykluczono Żydów z działalności publicznej, by przypodobać się Niemcom, ale na próżno. O wszystkim dalej decydowała Praga. Warto dodać, że Ruś Zakarpacka była całkiem mocno wspierana finansowo i politycznie przez ukraińską diasporę w USA.

W osłabieniu sąsiada swoją szansę dostrzegli Węgrzy. Ci atakowali granicę od początków października 1938 roku i usiłowali zbrojnie przejąć nadgraniczne rejony. Jedna z największych akcji miała miejsce 9 października i zakończyła się klęską. Węgrzy usiłowali zająć bez rozlewu krwi Mukaczew, ale oddziały czesko-słowackie były czujne. W zażartej strzelaninie zginęło 17 Węgrów, 15 uciekło i po kilku tygodniach dotarło do Polski, a 339 aresztowano.

2 listopada 1938 roku na mocy pierwszego arbitrażu wiedeńskiego, w obecności przedstawicieli Niemiec, Włoch, Czecho-Słowacji (a później też Słowacji i Rusi Karpackiej) doprowadzili do oderwania 12 tys. km kwadratowych z południowej części Słowacji, zamieszkanych głównie przez Węgrów (w sumie 852 tysiące!). W ręce Węgrów trafiła wówczas druga linia kolejowa, przebiegająca na wschód Słowacji przez Koszyce (odcinek pierwszej przejęli Polacy na Zaolziu w tym samym czasie). W wyniku arbitrażu oba duże miasta Ukrainy Karpackiej trafiły do Węgier, a stolica przeniosła się do małego miasteczka Chust.

* * *

Ksiądz Wołoszyn próbował zreformować oświatę i nawiązać kontakty handlowe, powstał parlament (o nazwie ''Sojm''), a twór doczekał się nawet konstytucji. Pod miejscowością Rachów powstał nawet krótkotrwały obóz koncentracyjny dla wrogów Rusi. Ale sztandarowym projektem było utworzenie sił zbrojnych - tzw. Siczy Karpackiej, która liczyła 6 tys. członków pod koniec swego istnienia. Ubrana w cywilne marynarki i wytarte mazepynki z I wojny, ze słabym uzbrojeniem, wyglądała bardziej jak zbieranina cywilów z koła łowieckiego, niż wojsko. Całym jej sprzętem była jedna tankietka, dumnie przedzierająca się przez błota Chustu podczas parad wojskowych. Uzbrojenie uzupełniały - początkowo - trzy karabiny maszynowe, 10 karabinów i rewolwery. Mimo ubogiego wyglądu, formację szkoliła z działań dywersyjnych i wojskowych niemiecka Abwehra (która też podsycała ataki OUN w Polsce, na Zakarpacie trafiło 200 instruktorów spośród Niemców sudeckich; Niemcy wysłali także swojego posła do Chustu). Do Siczy uciekało całkiem sporo Ukraińców z Polski. Dowódcą tej quasi-armii był Mychajło Kołodzyńskyj, a szefem sztabu - Roman Szuchewycz. Pierwszy był fanatycznym wyznawcą idei ''imperium ukraińskiego'' od Wisły po Kazachstan i ''wymiecenia co do nogi'' Polaków, a drugi zapisał się jako realizator tej obłąkanej koncepcji na Wołyniu i w Galicji...

Karpato-Ukraina, jak oficjalnie nazywał się twór od 30 grudnia 1938 roku, była niestabilnym tworem. Wewnątrz członkowie Siczy prześladowali czeskich mieszkańców. Na granicy z Węgrami zaś ciągle dochodziło do strzelanin. Z Węgier ruszyło łącznie 800 sabotażystów, którzy zamiast paszportów przy przekraczaniu granicy z Rzeczpospolitą mieli przy sobie... obrazki z Matką Boską. Ci należeli do węgierskiej samoobrony, zwanej Rongyos Garda - ''gwardia biedaków''.

Z Karpato-Ukrainy, dla odmiany, ruszały grupy dywersyjne OUN, wspierane przez czesko-słowacki rząd, które przeprowadziły 81 akcji sabotażowych na polskim pograniczu.

Polacy nie byli dłużni i wysyłali swoje grupy dywersyjne do wysadzania mostów i przecinania łączności. Składały się one głównie z Polaków z Zaolzia, żołnierzy WP z Lwowskiego Okręgu Wojskowego, członków ONR i młodzieży akademickiej. Ci byli przebrani w mundury czeskie. Operacja ''Łom'', jak ją nazwano, była jedną z największych operacji dywersyjnych Oddziału II Sztabu Generalnego WP. Udział w niej wzięło 722 dywersantów w 7 kompaniach. Ci byli uzbrojeni nie tylko w austriackie karabiny Mannlicher, ale też pistolety maszynowe Thompson i granaty. W operacji brał udział m.in. późniejszy bohaterski dowódca obrony Poczty Polskiej w Gdańsku, ppor. Konrad Guderski, czy późniejszy szef Kedywu AK, mjr Jan Mazurkiewicz. W toku działań zginęło 11 polskich konspiratorów, 3 dostało się do niewoli. Udało się m.in. pojmać 20 słowackich żandarmów. Urządzano rajdy po pograniczu - przecinano kable, obrzucano granatami posterunki żandarmerii, rozrzucano ulotki. Zniszczono m.n. 13 mostów i zaporę wodną.

Udział Polaków w ogóle nie dziwił. Jawna wrogość reżimu z Pragi do Polski i wręcz chorobliwa sowietofilia czeskich przywódców, połączone z wspieraniem ukraińskich terrorystów w latach 20., oraz wspomnieniem czeskiej agresji na Zaolzie w 1919 roku i blokadą dostaw amunicji w 1920 roku powodowały, że w interesie Warszawy było jak największe osłabienie Czecho-Słowacji i wzmocnienie Węgier. Poza tym, Ruś Zakarpacka stała się matecznikiem terroryzmu OUN, co zagrażało polskiemu bezpieczeństwu.

Akcja trwała do 25 listopada 1938 r., gdy ją wstrzymano. Operacja dywersyjna nie powiodła się. Niemcy i Włochy nie zezwoliły wtedy Budapesztowi na przejęcie Rusi Zakarpackiej.

Jeszcze.

* * *

Dla III Rzeszy Ruś Zakarpacka była znakomitym pretekstem do szachowania czterech państw naraz: Czechosłowacji, Węgier, Polski i ZSRR. Niemcy, udając, że popierają postulaty Karpato-Ukrainy, wymusili jej uznanie jej autonomii przez Pragę, osłabiając Czechosłowację. Następnie osłabili samą Ruś mocą I arbitrażu wiedeńskiego, ale powstrzymali Węgrów przed zajęciem całego regionu i zaczęli wspierać Rusinów. Karpato-Ukraina była języczkiem u wagi przełomu 1938 i 1939 roku.

Kiedy Niemcy planowali zajęcie Czecho-Słowacji w marcu 1939 roku, dali Węgrom zielone światło. Ci zresztą nie zamierzali czekać na umocnienie się ukraińskiego niby-państewka. Interesowały ich nie tylko ziemie, ale przede wszystkim granica z Polską i zapewnienie ciągłości komunikacyjnej. 13 marca 1939 roku przedstawili 24-godzinne ultimatum władzom czechosłowackim. Czecho-Słowacja odmówiła jego wypełnienia, co ruszyło całą machinę.

14 marca 1939 r. Słowacja księdza Jozefa Tiso ogłosiła niepodległość. Tego dnia oddziały węgierskie wkroczyły na terytorium Karpato-Ukrainy. Ta z kolei 15 marca ogłosiła niepodległość, wybrano hymn i błękitno-żółtą flagę. Ksiądz Wołoszyn został prezydentem. Liczył, że zwróci uwagę opinii międzynarodowej. Na próżno. Zarówno III Rzesza, jak i Rumunia nie uznały nowego niby-państwa i odmówiły udzielenia pomocy. Dla Adenoida Hynkela wówczas liczyły się Węgry, niż małe ukraińskie niby-państewko. Także ZSRR nie zamierzał bronić ukraińskiej państwowości, postrzegając ją jako niebezpieczny bastion ukraińskiego nacjonalizmu.

Żeby było jeszcze dziwniej, oddziały czesko-słowackie, liczące 200 ludzi i 6 czołgów, uderzyły w nocy z 13 na 14 marca na posterunki tzw. Siczy Karpackiej, zajmując Chust. W walce zginęło 108 Ukraińców i 7 Czechów. Po ogłoszeniu niepodległości przez Słowację, oddziały czeskie wycofały się. 16 marca ks. Wołoszyn opuścił Chust i uciekł do Rumunii.

Najzacieklejszą bitwę stoczono na przedmieściach Chustu, na tzw. Czerwonym Polu. Sicz Karpacka nie zamierzała oddać swojego państwa bez walki. Dysponowali uzbrojeniem przejętym po Czechach, w tym bronią maszynową i 12 samochodami pancernymi. Ale mimo to nie mieli szans z Węgrami, dysponującymi artylerią i pojazdami pancernymi. Zginęło 236 Ukraińców, 450 dostało się do niewoli. Węgrzy stracili 74 ludzi. Przywódca Siczy, Mychajło Kołodzyńskyj, został pojmany przez Węgrów i rozstrzelany. Jego los podzieliło wielu ukraińskich terrorystów, w tym jego adiutant, Zenon Kossak, zamieszany w zamordowanie polskiego posła Tadeusza Hołówki. Po pięciu dniach walk Węgrzy przejęli kontrolę nad regionem. 18 marca 1939 r. tzw. Karpato-Ukraina przestała istnieć, zaś 23 czerwca region został włączony w granice Węgier. Partyzanci ukraińscy walczyli tam podobno aż do 1940 roku.

16 marca oddziały węgierskie gen. Novaka spotkały się z polskimi gen. Boruty-Spiechowicza na Przełęczy Tucholskiej. Zdjęcia tkwiących w braterskim uścisku Polaków i Węgry obiegły prasę, a gratulacje Węgrom przesłał Prezydent RP, Ignacy Mościcki.

Karpato-Ukraina przez 27 godzin miała aż trzy flagi: czechosłowacką, ukraińską i węgierską.

* * *

Na krótko cel został zrealizowany - Polska uzyskała długą na 180 km wspólną granicę z Węgrami.

Mimo iż Niemcy ostatecznie przejęli kontrolę nad Słowacją - o czym jeszcze napiszę niebawem - to był to sojusznik dość wątpliwy i kiepsko zorganizowany. Udział słowacki w inwazji na Polskę był czysto symboliczny. Także przerzut wojsk Wehrmachtu na Słowację był utrudniony. Jedną z linii kolejowych kontrolowali Polacy w Cieszynie i tak ją zdewastowali, że uruchomiono ją dopiero w 1940 roku. Drugą zaś utrzymywali Węgrzy i - jak wiemy - odmówili udzielenia Niemcom pomocy w inwazji na Polskę. Premier Węgier, Pal Teleki, zagroził wysadzeniem linii, jeśli Niemcy będą chcieli ją przejąć. Dał tym samym Polakom więcej czasu na stawianie oporu. Zajęcie Rusi Zakarpackiej uniemożliwiło Wehrmachtowi uderzenie na Polskę z tej strony.

Potem zaś odcinek granicy polsko-węgierskiej przyjął 140 tysięcy polskich uchodźców, dał im schronienie, udzielił ogromnej pomocy w podróży do Francji i Wlk. Brytanii. Wielu Polaków przetrwało wojnę na Węgrzech, unikając śmierci, lub więzienia z rąk Niemców i Sowietów.

Warto dodać, że członkowie Siczy Karpackiej, którzy zdołali uciec przed węgierską zemstą (w tym sam Szuchewycz), byli potem członkami grup dywersyjnych Abwehry w Polsce w ramach Legionu Ukraińskiego. Poza wzniecaniem rebelii na Kresach w trakcie kampanii polskiej w 1939 roku, byli odpowiedzialni za napady i ataki na polskie wojska (i wymordowanie ok. 4000 ludzi). Później tworzyli UPA i brali udział w ludobójstwie na Wołyniu i w Galicji. Dla Ukrainy Zakarpacie było kamieniem węgielnym. W końcu tam OUN rozpoczęła swoją walkę, trwającą odtąd aż do 1960 roku.

Po II WŚ Zakarpacie trafiło do ZSRR, a przywódcy Karpato-Ukrainy zostali zamordowani w Moskwie w 1945 roku, w tym sam ksiądz Wołoszyn.

Właśnie w Rusi Zakarpackiej jest odpowiedź na pytanie o trwającą do dziś niechęć ukraińsko-węgierską. Na Zakarpaciu dalej mieszka całkiem liczna mniejszość węgierska, która nie poddała się ani mordom UPA, ani późniejszym deportacjom ZSRR, ani trwającej przymusowej ukrainizacji i dość szowinistycznej polityki antywęgierskiej.

* * *

I na koniec, lokalny dowcip:

„Kiedy zapytacie Żyda z Mukaczewa, w ilu krajach przyszło mu żyć, zacznie wyliczankę: Austria, Czechosłowacja, Słowacja, Zakarpacie, Węgry, ZSRR, Ukraina...
– Toście się, dziadku, napodróżowali?
– A skąd! To nawet się nie ruszyłem z chałupy!”

#iiwojnaswiatowa #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #historiajednejfotografii #wojna #historia #wegry #ukraina #polska
IIWSwKolorze1939-45 - Witam wszystkich na #wojnawkolorze następcy tagu #iiwojnaswiato...

źródło: 431529352_843684611105755_7709387122491211148_n

Pobierz
  • 3
Węgry były straszliwie doświadczonym po I WŚ państwem. Potraktowano je jako agresorów, na równi z Niemcami i rozgrabiono pomiędzy Czechosłowację, Jugosławię, a Rumunię.


@IIWSwKolorze1939-45: A czekaj, to oni nie byli w unii z Austrią bidule? xd
Napiszę krótko...