Wpis z mikrobloga

Dlaczego nie potrafię o niej zapomnieć?
patrząc jaka była, wcale nie jest idealna, mimo tego odczuwam ku niej ogromny pociąg seksualany, nie potrafię tego opisać, czym sprawiła że się zakochałem? może że istotnie mnie podrywała, i po czasie sama mi się zaczęła podobać, jako sceptyk może nie powinienem się aż tak angażować? nie powinienem sobie obwiniać, nie czuje się winny że stało się tak, jak się stało, mimo dalej mi na niej zależy, nie wiem czy czuje do mnie to samo, raczej po prostu byłem "zabawką" nie byłem kimś wartościowym, relacja intymna nie była dla niej czymś specjalnym(co innego dla mnie) Może to właśnie dlatego poczułem że jest kimś wyjątkowym? a co gdyby na jej miejscu była inna? ładniejsza, z lepszym ciałem i mniej #!$%@? charakterem, pewnie było by podobnie, wnioski z tego takie że jako osoba w pełni uważana za samotoną mocno angażuje się w realcje mimo że nie sprawiam takiego wrażenia, może to dobrze?, pewnie ma to plusy i minusy. Nasza relacja zaczęła się kamerkach online, poznaliśmy się i razem gadaliśmy przez kilka godzin, z początku wyczułem lekki filtr ale go ignorowałem gdyż:"nie chciałem aby było widać że mi zależy" i faktycznie nie zależało, relacja rozwijała się dosyć specyficznie, dodaliśmy się na instagramie, byłem obojętny, ale postanowiłem napisać, z początku myślałem że "jest trochę gruba" dlatego myśl że podobaj się "grubej" kobiecie mnie nie przyciągała a wręcz sprawiała u mnie odruchy wymiotne, relacje chciałem zakończyć w dzień po którym się poznaliśmy, zacząłem dalej rozmawiać z osobami na kamerkach online, w między czasie dodaliśmy się na dicordzie, i było miło porozmawiać sobie o byle czym, miło było widzieć że ktoś mnie chce słuchać, i z radością to robi, w stosunku do niej bywałem hamski, i bardzo wredny, zawsze jak czegoś nie mówiła starałem się uzyskać prawdę, a mimo to dalej nie mówiła mi wszystkie co chciałem usłyszeć, spytałem więc "Czy masz normalnych rodziców?" w trosce o moją relacje, nie chciałem sie angażować z kimś kto jest niestalbiny psychicznie, a mimo wszystko, zaprzeczyła temu, drugiego dnia wyznałem jej że wszystko co razem robiliśmy "było grą" mogłem to zrobić z każdą osobą, po chwili ona mnie zablokowała, zostałem niewruszony, była mi obojętna, ponieważ w między czasie poznawałem inne kobiety. Pare dni później znowu się spotkaliśmy na kamerkach, nie wiem czemu ale widok jej trochę mnie podniecił, ucieszyłem się, po jej twarzy również było widać że cieszy się na mój widok, przestałem ja traktować jak"obcą" i zacząłem się angażować, dawać komplementy. Po pewnej długiej rozmowie weszliśmy na tematy erotyczne, rozmawialiśmy o swoich parnterach itp, zerwałem relacje z nią ponieważ okłamałem ją z wiekiem, i nie chciałem tego dalej ukrywać, za to dziś powiedziała mi że wtedy gdy to usłyszała "zrobiło jej się mokro", nie wiem czy to faktycznie była prawda, ale jej słowa wydawały się prawdziwe, gadaliśmy na kamerkach, poprosiła mnie o pokazanie swojego sprzętu, nie byłem chętyn jej go pokazać, nie czułem się komforotowo, ale wynegociowalem z nią zdjęcia, więc pokazałem. Otrzymalem filmik, bardzo bardzo fajny, z perspektwyny "grubej" stała się modelką, jej ciało było praktycznie idealne, nawet teraz podczas piasnia lekko drże, między nami była ostra chemia, więc spytałem się jej czy "możemy się nazwać kimś dla siebie" okazało się że nadal "byłem testowany" oznaczało to dla mnie że "jesteśmy kolegami" co było początkiem końca, gadaliśmy godziniami, a potem zaczęliśmy dyskutować o "prawach kobiet" i tego typu tematach, było to ogromny błąd, nie powinienem z nią rozmawiać na takie tematy, kobiety nienawidzą słuchać prawdy o takich rzeczach, żyją w swoim kolorowym świecie w którym mężczyźni to zwyrole, pewnego dnia(może przez brak snu) zbaitowałem ją o naszym końcu, było to strasznie żałosne, ale bawiło mnie, reflekcji dostałem dopiero teraz że jeżeli chciałem faktycznie z nią być, a nie mieć tylko przez internet powinienem trakotować poważnie, szybko dostałem oświecania, po pewnym razie mojego humoru, dostaje informacje że"tylko ostatnio ją denerwuje" i nie ma ze mną dobrych relacji, z pewnością kojarzyłem jej się z czymś złym, nie do końca wiedziałem czym, tego samego dnia okazało się że jej tata się nad nią znącał, i dlatego posiadała mocno feministyczne poglądy, zablolowała mnie, poczym odblokowała, i po rozmowie w której nie rozumiałem o co jest taka zła znowu mnie zablokowała, usuneła mnie wszędzie, poza steamem, kilka dni nie czułem nic, pomyślałem że #!$%@?ć ją, i sobie tak tylko wmawiałem, płakałem, chwilę, musiałem... nikt nie widział, nikomu nigdy o tym nie powiem, poczułem się dobrze, łzy wylały moje emocje, a mimo to nadal czułem że o niej nie zapomnę, doceniałem ją dopiero po stracie, wiem że nie była idealne ale faktycznie zakochałem się dopiero gdy jej już nie było, kilka razy mnie spytała czy coś do niej czułem i prawde mówiąc mówiłem że "nie kocham cię" sądziałem że ona ma tak samo, że nasza relacja polega na benefitach, i jesteśmy kolegami i głownie charaktery u siebie lubimy, okazało się że ja jestem dzieckiem, a ona nie chce dziecka tylko mężczyzny, dzieliły nas 3 lata. Teraz gdy to pisze nie wiem co mam robić, pare dni temu napisałej jej na steam "sprawdź telegram", poczym ją usunąłem, nie wiem czy widziała wiadomość, ale pare dni później mnie oblokowała, nie wiem, dalej mi zależy, myślać o niej mam ciarki, dziwi mnie to że zakończyła relacja w kilka sekund, bez większych przemyśleć. Kilka faktów podczas realacji: gdy rozmawialiśmy czasami zwracała mi uwage na wygląd, "Krzywe czoło' krzywe oczy' itp, i zawsze mówiła mi że "taki jej się podobam", nie jestem brzydki, a wręcz jestem przystojny, więc nie widzialem celu sprawiania mi przykrość mówiąc mi takie rzeczy, w ostatni cel przed zablokowaniem, wysłała mi swoje zdjęcie, na zdjęciu jedna rzecz w jej makijażu się nie podoba, więc stwierdziałem że jej napisze, ona krótko po tym napisała mi ściane tekstu"jej nie obchodzi moja opinia, ona się dla siebie maluje, i po krótcę wyjaśniła że jej ojciec często krytykował jej wygląd, i dlaczego tak zareagowała, wtedy olśniło mnie wszystko! połączyłem kropki, wiedziałem z kim mam doczynienia, zakompleksiona dziewczynka, która uwielbia krytykować innych jednocześnie nienawidząc słuchać o sobie, czyli tak jak ja mam. Podsumowanie, wiem że z prespektwyny czytelnika jestem żałsony, zrobiłem wiele błędów, ale ona wcale nie jest najlepsza, nie widzę sensu kończyć relacji w sytacji w której chcieliśmy czegoś więcej, całe te show trwało 2 tygodnie, dzięki za czytanie, pozdrawiam każdego kto to czyta :)
#historia #kobieta #milosc
  • 2
  • Odpowiedz