Wpis z mikrobloga

Jak radzą sobie ludzie mieszkający w dużych miastach, którzy zarabiają najniższą krajową? Weźmy za przykład studenta, który nic nie dostaje od rodziców i musi sam wynająć lokum i zarobić w takiej np. Warszawie czy Krakowie na siebie. Nie dostaje też stypendiów naukowych, bo zamiast na naukę poświęca czas na zarabianie.

Albo ktoś świeżo po studiach na przeciętnym kierunku jako jakiś total junior w swojej branży za minimalną. Przecież ktoś taki nawet sobie ciuchów nie kupi czy kogoś do restauracji nie zaprosi raz w miesiącu, bo zęby w beton.

A może się mylę i nikt w mieście wojewódzkim minimalnej nie zarabia? Każdy "bieduje", ale na ratę za świeże auto i wynajem mieszkania za 3k się jakoś znajduje.

Bardzo podziwiam takich ludzi i szanuje za wytrwałość. Trzeba mieć łeb na karku żeby tak budżetem zarządzać.

#pytanie #ekonomia #polska #studbaza #pracbaza #zycie #przemyslenia
  • 3
  • Odpowiedz
@AXSIS: Na początku jak jest rzucony na głęboką wodę, nie ma żadnych oszczędności, znalazł pracę nawet za najniższą krajową - wynajmuje pokój "przy rodzinie" z używalnością kuchni i łazienki i zaczyna od zera. Zazwyczaj na jednym etacie się nie kończy, podejmuje pracę na półtorej etatu albo i dwa. A o zaproszeniu kogoś do restauracji to należy zapomnieć na początku. Jak się dobrze zakręci dobrze pomyśli to z czasem może odłożyć parę
  • Odpowiedz
Jak radzą sobie ludzie mieszkający w dużych miastach, którzy zarabiają najniższą krajową?


@AXSIS: Zyjesz w wynajmowanym pokoju od 10 do 10 odkładając jakieś grosze jakby coś się nieprzyjemnego stało (typu choroba albo buty ci sie rozwalily itp). No i nie jest tragicznie bo od minimalnej *stazowej* (poza stazami nikt chyba juz nie placi minimalnych, a januszexy pomijam) do sporo większej stawki jest prosta i krótka droga, wiec dlugo nie musisz tak
  • Odpowiedz