Wpis z mikrobloga

Boję się, że przyjdzie ten dzień, gdzie trafię do firmy, w której ludzie będą uczciwie robić po 6h xD Jestem tak przyzwyczajony do #!$%@?, że jak biorę taska i robię go godzinę to umieram i już mi się kompletnie nie chce, dosyć, tego dnia jeszcze ewentualnie jakiś gówno call i fajrant. Mam zrywy jak jest wyzwanie, coś nowego, coś trzeba rozkminić, ale w rozkręconym projekcie po paru miesiącach lub więcej to mi się tak nie chce, że głowa mała. I zapewne w takiej firmie czułbym się świetnie te pierwsze miodowe miesiące gdzie wszystko jest piękne, ale potem na bank wjechałby mi leń z przyzwyczajenia. Plus jest taki, że przynajmniej zawsze robię zajebiste wrażenie na starcie, kiedy mi się jeszcze chce, więc potem już się nikt nie czepia xD z fartem

#programista15k
  • 8
  • Odpowiedz
@WyjmijKija: ah, klasyka - mam tak samo. Jak jest coś nowego to pan tellet siedzi i zasuwa, tak żeby dowieźć to jak najprędzej. Potem rutyna i wyjebongo, że siedzę w knajpie i zbijam ludzi, co mi piszą że coś tam trzeba "na omatko już" - dopóki nie ma dymiącej dziury w ziemi z produkcji, to zawsze można to zrobić wieczorem xD

Nie uwierzę, że ktoś gdzieś #!$%@? te 6h ciągiem, przecież
  • Odpowiedz