Wpis z mikrobloga

Powiem wam, dlaczego ludzie kładą lachę na te wybory na przykładzie mojego miasta.

5 lat temu były wybory, w których kandydował u nas taki poukładany gość - prawnik, biznesmen. Miał wizję, nienajgorszą kampanię w internecie, ale nie miał struktur. Poparł go PiS, bo nie miał swojego kandydata (u mnie w mieście PiS to margines z małym poparciem i słabymi strukturami, więc naznaczyli se typa, co miał jakieś tam szanse). Oprócz tego jakiś tam lokalny komitet jeden czy drugi. Jego kontrkandydatem był zawodowy polityk, który kupę lat siedział sobie w wojewódzkim i miał w dupie nasze miasto XD Ale miał poparcie 3 dużych partii (które dziś tworzą rząd), poza tym ładniej się uśmiechał i miał wizerunek fajnego Pana + jego starzy to znana rodzina.

Wystarczyło. Wygrał. Kadencja słaba, ale w tym roku nawet nie ma dobrego kontrkandydata. Po prostu nikomu się nie chce. To było kolejne zderzenie się z betonem. Na naszym rynku lokalnym zostali właśnie ci układowicze, co zarządzają miastem X lat plus jakieś niedobitki.

Jedziesz miastem i mijasz plakaty wyborcze. Co chwila te same nazwiska, tylko japy inne. Mąż do sejmiku, żona do rady miasta. I tak w kółko. Teraz powstał jakiś nowy komitet jako alternatywa dla miasta i wyszło, że jest tam masa pokemonów xD także też można sobie odpuścić głos.

Mój kolega oddał dla beki głos na chłopa, co się wyzywa na fb z politykami, robi jakieś pikiety i co chwila się z kimś sądzi, po prostu dla jaj, a może mu się uda dostać i będzie tam robić dym, to chociaż się pośmiejemy w mediach.

No mi się po prostu nie chce iść. Jestem ześrednio-małej wielkości miasta ( do 100k) i 90 % ludzi, co tu kandydują, to robi to w celach poprawy swojej sytuacji materialnej, bo często po oświadczeniach majątkowych widać, że u nich krucho. Jest wąska grupa tych co trzymają władzę i reszta to pachoły, takie żołnierzyki, zrobią co trzeba, bo dobra posadka.

Sejmik województwa? Sami "starzy działacze" (leśne dziadki) lub właśnie rodziny polityków. A ja mam np kolegę w innym mieście, co jest mega społecznikiem, angażuje się od lat za frajer, działa na rzecz klubu sportowego i też startuje. Mega chłopak. I wiecie jakie ma szanse? Żadne xD Nawet jak ludzie go doceniają, to krzyżyk pójdzie na listę partii i jakiegoś 50 letniego Janka, bo tak dla zasady.

#polityka #wybory #polakicebulaki #bekazpodludzi #takaprawda
  • 3
@Kopyto96: Zabawne, że twój opis mógłbym bez problemu dopasować do Szczecina, bo nawet jest komitet pokemonów, którzy sądzą się z lokalnymi politykami o jakieś mniej, lub bardziej poważne pierdoły.

Różnica to kwestia prezydenta, bo tu w zasadzie nikt nie jest jego konkurentem. Każda partia liczy na współpracę z nim po wyborach. PO z Hołownią nawet nie wystawiły kandydata, a reszta (poza PiS) wybierała swojego przedstawiciela w bólach, bo nikt nie chciał
@Kopyto96: No dziwne w #!$%@?, że typ który startował z listy pisu nie miał szans w mieście które nie popiera pisu. Jak taki poukładany to się chyba mógł domyśleć, że ludzie albo są za pisem albo pisu nienawidzą, i bratanie się z tą partią w takim mieście to samobójstwo.

Ogólnie to twój wywód nie ma sensu. Z jednej strony twierdzisz że nie ma na kogo głosować, a z drugiej że jak
  • 0
@0__0: Tyle ze on nie przegrał dlatego, że poparł go PiS, tylko dlatego, że tamten miał poparcie ludzi, co trzęsą miastem od lat. Tutaj PiSu nie ma, ale nie ma też jakiejś nienawiści jak w dużych miastach.