Wpis z mikrobloga

#wiara #katolicyzm #modlitwa #przegryw

Czytałem wpis Mirka, który się nawrócił i po 10 latach poszedł do spowiedzi świętej. Uczynił to w wyjątkowy dzień, gdyż dziś przypada Niedziela Miłosierdzia Bożego. W niebie musi być niezła impreza, gdyż jak wiemy, większa jest w niebie radość z jednego nawróconego grzesznika, niż z 99 sprawiedliwych.

Nie piszę tego, by kogokolwiek nawracać. Chodzi mi o to, że miałbym mnóstwo powodów, by nie wierzyć. I tak naprawdę nikt nie trzyma mnie na siłę w Kościele. Dlaczego więc wierzę? Bo Wiara (celowo z dużej litery) to coś więcej niż praktykowanie jakiś obrzędów religijnych. To świadomy wybór, ale jednocześnie poddanie się woli Tego, Który tę Wiarę dał. I nie da się tego tak po prostu pozbyć. Żadne dowody, tezy, żadne prośby czy groźby, ośmieszanie, pogardzanie, nie zmienią tego. To jest coś, co nie jest z tego świata. Ludzie, którzy wierzą, wiedzą o tym. Wiem, nie jest to łatwe to wytłumaczenia, ale tak właśnie jest.

I choćbym upadał, zawsze będę wierzył.
  • 2
  • Odpowiedz
@Mr_Beniz mnie instytucja kościoła skutecznie zniechęciła do przynależenia do tej społeczności ( ͡° ͜ʖ ͡°) wierzyć, wierzę, żyję tak żeby nikomu nie robić krzywdy, ale kościół mnie skutecznie odepchnął od siebie i nie praktykuję, mimo, że dawniej brałem czynny udział co niedziela we mszy świętej
  • Odpowiedz