Wpis z mikrobloga

@dziedzicpruski: Masz rację. Jak trzeba tyłek podnieść z krzesła raz na parę lat to to wielka trudność złożyć papiery że chce się głosować w tym miejscu w którym jesteś a nie w miejscu zamieszkania.
Jak trzeba tyłek podnieść z krzesła raz na parę lat to to wielka trudność złożyć papiery że chce się głosować w tym miejscu w którym jesteś a nie w miejscu zamieszkania.


@Squanto: Jeśli zestawisz to z terminem wyborów wypadającym w następny weekend po świętach oraz z tym, że wielu młodych ludzi mieszka w dużych miastach, naprawdę daleko od swoich rodzinnych miejscowości, do których bardzo trudno jest dotrzeć komunikacją zbiorową. Jeśli jest
Jak trzeba tyłek podnieść z krzesła raz na parę lat to to wielka trudność złożyć papiery że chce się głosować w tym miejscu w którym jesteś a nie w miejscu zamieszkania.


@Squanto: Tak, zwłaszcza w samorządowych gdzie się nie da po prostu wziąć zaświadczenia i głosować poza miejscem zameldowania ()
@dziedzicpruski: Pięknie przeszedłeś z tematu wyborów do migracji i biedy ściany wschodniej. Ale to nie jest odpowiedź na temat.
Wybory były ogłoszone tydzień przed że ktoś nie mógł złożyć odpowiedniego papieru i w tym miejscu w którym ma przebywać zagłosować? Nie szukaj wymówek na niedojrzałość lub lenistwo naszego społeczeństwa.
Wybory były ogłoszone tydzień przed że ktoś nie mógł złożyć odpowiedniego papieru i w tym miejscu w którym ma przebywać zagłosować? Nie szukaj wymówek na niedojrzałość lub lenistwo naszego społeczeństwa.


@Squanto: Ale frekwencja ludzi młodych nie dopisała nie w miejscach gdzie oni aktualnie zamieszkują, tylko w miejscach skąd wyjechali choć są zameldowani na stałe.
To na "ścianie wschodniej" zabrakło głosu młodych ludzi, a nie w Warszawie czy Gdańsku.
W dużych miastach
@dziedzicpruski: @matt-pitt Już mnie poprawił bo się wygłupiłem co do papierologii.
Natomiast dalej uważam że dla chcącego nic trudnego.
Jeden będzie szukał rozwiązania drugi wymówki. Ja na wybory specjalnie też musiałem jechać a nie iść do szkoły obok 50 metrów. Ale wykorzystałem ten czas. Wziąłem dzieciaki od rodzinki na rower. Pochodziłem po lesie.
@NaczelnyWoody: Pamiętam tamten czas. Pamiętam jak wiele osób propsowało Lichocką, która krzyczała z mównicy sejmowej "Gdzie byliście?!".
Wtedy też dużo PiSowi pomógł Stanowski, który był dużo mniej znany ale jego artykuł hejtujacy Komorowskiego odbił się echem. W modzie był Ziemkiewicz. Wszystko wraca