Wpis z mikrobloga

@zwykly_szarak: nie żeby coś, ale były czasy, gdy we Włoszech można było kupić dom za dosłownie grosze, tylko trzeba tam było mieszkać, i pracować.

Jak ktoś, kto pracuje zdalnie, to może sobie jeszcze na to pozwolić, tak większość kołchoźników jak ja czy ty nie bardzo, bo fizycznie musisz być na miejscu w robocie. A dojeżdżać dziennie 1700 km ze słonecznej Italii to tak trochę średnio czasowo wychodzi.
  • Odpowiedz
@zwykly_szarak: no i dobrze ludzie robią. Frajerzy będą z developerami na garbie i pod batem banków tyrać całe życie na klitkę w Bulandzie, bardziej zaradni za prawie bezcen sobie kupią w "egzotycznych" krajach zmniejszając populację tego kraju z kartonu. Na koniec jeszcze Rosja zaora ten twór i dobije tą imitację kraju
  • Odpowiedz
@zwykly_szarak: We wszystkich tych artykułach zapominają o jednej baaardzo istotnej kwestii. Jak nie masz pracy zdalnej to powodzonka. Normalnej roboty we Włoszech bez języka włoskiego nie znajdziesz, jedynie jakieś hotelarstwo czy praca w knajpie. A tam zarobisz tyle, że dalej jak robak. Natomiast jak ktoś ma pewną pracę zdalną czy swoją firmę, która nie wymaga bycia na miejscu, to owszem nie ma co się zastanawiać tylko tam uciekać, bo Włochy to
  • Odpowiedz
@QHiN: niższe płace przede wszystkim; to tak jak porównać Warszawę z podlasiem; większość ucieka do rejonów gospodarczych za pieniędzmi;

ale jak ktoś znajdzie swoją niższe z fajnymi pieniędzmi to jest bardzo dobrze
  • Odpowiedz