Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jak wygląda proces diagnozowania swojego problemu psychicznego? Gdzie sie pierw udać, co zrobić, gdzie znaleźć dobrego specjaliste na NFZ/prywatnie (mam troche oszczednośći a jak mam nie żyć za kilka lat to co po mi po nich). Nie da się funkcjonować, ciągłe wachania nastroju, zjazdy psychicznie w którym się sam nakręcam, kilka dni jest ok i nie myśle o takich rzeczach a później zjazd w którym natrętwe myśli wjeżdzają z podwójną siłą i tylko płakać się chce i wylogować. Może ktoś ma kogoś godne polecenia w #rzeszow który mógłby mi pomóc. Najlepiej z krok po krok z instrukcją gdzie się udać, zadzwonić i co przygotować. H E L P

#depresja #psychika #zdrowie #gownowpis



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 6
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Ciężko tak jednoznacznie coś polecić. Wielu będzie pisać, żeby po prostu sprawdzić w necie i zapisać się do byle kogo. Jak masz jednak bardziej nietypowe zaburzenia i problemy to prawdopodobnie niewiele to może dać. Ja chodziłem do aż 4 różnych psychiatrów i żaden nie pomógł. Uparcie dawali jakieś nieprzydatne diagnozy to o depresji, to o fobii społecznej, to jeszcze co innego, a ostatecznie chyba żaden nie trafił z tym co
  • Odpowiedz
@mirko_anonim no u mnie było zawsze, że nerwica i depresja i leki działały tylko chwilę, bo potem znowu się robiłam lekooporna i tak w kółko. Przewijał się chad, border i #!$%@? wie co jeszcze. Na 3 miesięcznym oddziale trafiłam na cudowną panią terapeutkę i trafiła w końcu z cPTSD (mam nadzieję), pomogła znaleźć terapię i czekam na NFZ więc sobie jeszcze poczekam xD także to nie takie hop siup. Zacznij od psychiatry
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: na moim przykładzie, polecam najpierw udać się do lekarza - psychologa lub psychiatry. Ja próbowałem najpierw terapii, ale w moim przypadku była nieskuteczna. Nerwica lękowa i depresja nie dawały mi spać, przez to całymi dniami byłem rozbity i rozdrażniony. Terapia w takich warunkach nie działała totalnie. Dopiero po farmakoterapii i wtedy podjętej psychoterapii, udało mi się ogarnąć. Już ponad pół roku jestem bez leków i jest względnie dobrze. Trzymam kciuki
  • Odpowiedz