Wpis z mikrobloga

Nie chciałbym, żeby to zostało odebrane jako najazd na @pieczarrra bo nic do niej nie mam, ale posłużę się jej postem jako przykładem pewnego dziwnego (?) myślenia na wykopie o "wygrywaniu życia" w nieruchy.

Post opki:

"Ja pierdylę, czasem czuję się, jakbym wygrała w życie, wbijając się z niebieskim w kredyt na mieszkanie w 2018, kiedy za niegłupią lokalizację w stanie deweloperskim płaciło się 7k z hakiem za metr. "

To może tak: klitka 60m^2 za 7500 z metra kosztowała "za tych wspaniałych czasów" 450 000. Obecnie 900k.
Oznacza to, że potrzeba 450k więcej kreski. Przy obecnych stopach procentowych to 2,8k miesięcznie. Jeżeli stopy spadną (a spadną), to będzie to odpowiednio mniej.

I teraz skupcie się: "wygrywająca życie" para w efekcie ma 2,8k więcej w budżecie domowym.

Fajnie, nie mówię, że to nic nie warte. Ale dla mnie znacznie większym wygraniem życia jest np. praca w IT.
Dlaczego? Bo to nie nędzne 2,8k więcej w budżecie domowym, tylko z 10-15k więcej :D

Wszystko jest kwestią perspektywy. Mam wrazenie, że na tagu za dużo uwagi poświęca się cenie mieszkania, a za mało uwagi - zarobkom.
Nawet najlepiej kupiona klitka nie ma takiego wpływu na domowe finanse, jak dobra praca, zwłaszcza przy klepaniu kodu.

I tak, można być chłopakiem z IT i na dodatek mieć bk2% jak @haha123, ale mi chodzi o coś innego: mało postów widzę o tym, że się życie wygrało przez pracę, ale kupno mieszkania 2x taniej urasta do roli życiowego killera, chociaż waga tego pierwszego jest o wiele, wiele większa w życiu.

Dobrze zarabiająca para w mieście będzie miała coś pomiędzy 20-40k na m-c. Czy dodatkowe 2,8k rzeczywiście aż tyle zmieni, by rozpatrywać to w kategorii wygranej życiowej?

Pozdro wariaty.

#nieruchomosci
  • 37
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: Sama prawda. Jak sobie to uświadomiłem że przy moich zarobkach cena mieszkania nie ma aż takiego znaczenia bo i tak nadplace to w tempie ekspresowym i zostanie mi kolejne 25 lat aktywności zawodowej to od razu się zapakowałem w deweloperskie 62 m^2 w dobrej lokalizacji.

Ale miło się teraz ogląda jak golodupcy wysyłają groźby karalne do ministerstwa xD
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: na pracę i wykształcenie masz wpływ, a na trendy w cenie nieruchów już nie do końca. Dlatego można czuć, że się wygrało, bo miało się po prostu szczęście. Ja tam pracuję w tym słynnym IT i wcale nie czuje się wygranym, bo było to poparte #!$%@? po nocach, łączeniem pracy na pełen etat ze studiami i tak dalej. W zamian za to dostałem niekontrolowany rozwój AI dzięki któremu pewnie trzeba
  • Odpowiedz
I tak, można być chłopakiem z IT i na dodatek mieć bk2% jak @haha123,


@Yuri_Yslin: *jak połowa mitomanów z tagu, piszących swoje komentarze zaraz po tym jak mama im parówki na śniadanie podala.

Dobrze zarabiająca para w mieście będzie miała coś pomiędzy 20-40k na m-c. Czy dodatkowe 2,8k rzeczywiście aż tyle zmieni, by rozpatrywać to w kategorii wygranej życiowej?


@Yuri_Yslin: Najwazniejsze, w zyciu to cieszyć się z rzeczy drobnych.
  • Odpowiedz
  • 1
@2-aminopirydyna: No ale wpływ mega wygrania (kupno mieszkania za połowe obecnej ceny) to jest obecnie 2800zł więcej miesięcznie. Na tyle można ten "uber wygryw" i marzenie niejednego tagowicza wycenić i jest to bardzo obiektywna wycena. Na dodatek te 2800zł będzie spadało ze spadkiem stóp procentowych.

Z całym szacunkiem, ale jeśli 2800zł niesamowicie wiele zmienia w Waszym budżecie domowym (przy dwójce pracujących młodych ludzi), to gówno zarabiacie, a jeśli gówno zarabiacie, to
  • Odpowiedz
  • 0
Najwazniejsze, w zyciu to cieszyć się z rzeczy drobnych.


@Sabarolus: Nie chcę być złośliwy, ale to brzmi troszkę jak cope. Zmiana pracy (niekoniecznie na programistę - są inne metody i zawody) jest w zasięgu każdego. Wtedy nie trzeba robić z 3k na miesiąc klejnotu w koronie życia.

Dobra praca, działaność, biznes, etc. >>>>>>>> tanio kupiony nieruch.

Można mieć oba? można. I wiele osób tak ma. Ale nierucha tanio już nie kupisz.
  • Odpowiedz
Nie chcę być złośliwy, ale to brzmi troszkę jak cope.


@Yuri_Yslin: Nie, to normalna reakcja człowieka, ktory rozumie, że zycie to nie paróweczkowa opowiastka pana Janusza. Nie! Nie da się zrobic tak, aby kazdy byl zamożny. Zawsze zdecydowana wiekszosc beda stanowili ludzie przecietni pracujący na etacie. Z definicji.
Tutaj masz listę krajów z najwieksza liczbą JDG, same potęgi - to tak jakby ktoś chcial sprzedawac bajki, że droga do bogactwa dla
  • Odpowiedz
  • 1
. Nie! Nie da się zrobic tak, aby kazdy byl zamożny.


@Sabarolus: Spoko. Mi chodzi o coś innego. Masa ludzi na tagu narzeka, jak to przegrała życie, bo nie kupiła taniego nierucha, podczas gdy nawet kupienie nierucha w 2017 można bardzo dokładnie wycenić i nie jest to w ogóle oszałamiająca kwota.

Fajnie ją mieć, ale nie jest to żaden wygryw życiowy. Nie ma to podejścia do dobrej pracy. Dla przeciętnie zarabiającej
  • Odpowiedz
Dla przeciętnie zarabiającej pary młodych ludzi w TOP5 to nawet nie powinno być jakoś mega zauważalne w życiu.


@Yuri_Yslin: Przecietnie zarabiajaca para w top5 xD (ja #!$%@? czy w tagowym bingo jest bardziej oklepane haslo?) ma razem ok 17k brutto, 11k netto. 3k netto to dla nich... Zauwazalna kwota.
Po prostu na starcie musisz wyjsc z banki IT i zamoznych znajomych. Tak nie wyglada przecietnosc nawet w tym oklepanym top5.
  • Odpowiedz
  • 1
Ile według ciebie ludzie z IT zarabiają?


@lormont: Wystarczy zerknąc na nofluffjobs. Sporo.

Przecietnie zarabiajaca para w top5 xD (ja #!$%@? czy w tagowym bingo jest bardziej oklepane haslo?) ma razem ok 17k brutto, 11k netto


@Sabarolus: Pomijasz b2b, zarobki w dużych miastach są realnie wyższe, niż gusowska średnia podaje. Ale mniejsza. OK - 11k netto. To nie jest dużo. Jest przestrzeń do wzrostu. Lepsza praca albo awans od razu
  • Odpowiedz
@lormont: jako ze pracuje w IT od 19 lat to moge Ci powiedziec ze to zalezy od wielu czynnikow. Jak jestes dobry i zalapiesz sie do korpo z Tier 1 to oprocz pensji masz akcje rsu, znizki na zakupy pakietow akcji, ppe 5% , a od poziomu managera czy architekta, dobre auto z karta paliwowa na 40k km rocznie i wymiana taz na 3 lata.
A jak jestes przecietny to GBS
  • Odpowiedz
Tagowiczom brakuje perspektywy. Wygrywem są zarobki. Tanie mieszkanie to przyjemny bonus, ale nie jest to nic, co odmieni Twoje życie.


@Yuri_Yslin: moze po prostu niech kazdy cieszy sie tym co go cieszy i satysfakcjonuje wiedząc jak wygląda jego życie i potencjał na zmiany?

Tagowiczom brakuje perspektywy. Wygrywem są zarobki.


@Yuri_Yslin: Wejdziesz na tag #przegryw to ci powiedza, ze te zarobki to se w dupe mozesz wsadzic bo wygrywem jest bycie
  • Odpowiedz
  • 1
A jak jestes przecietny to GBS na UoP do 25k brutto albo kontraktownia z gola faktura do 30k netto.


@borjaki: No i pozamiatane. Borjaki podsumował, gdzie jest prawdziwy życiowy wygryw ekonomiczny.

ejdziesz na tag #przegryw to ci powiedza, ze te zarobki to se w dupe mozesz wsadzic bo wygrywem jest bycie chadem. Nawet bedac biednym prowadzisz wtedy urozmaicone i ciekawe zycie. Wejdziesz na tag #depresja albo #nowotwor to sie dowiesz, że
  • Odpowiedz
Trzeba było matki słuchać i iść na medycynę, kasta lekarska nie pozwala by konkurencja na rynku pracy była zbyt duża. Tutaj programiści programistom fundują ten los.


@2-aminopirydyna: Przez fakt, że siedzi tu wiele osób z IT, a część z nich w skrajnie dziecinny sposób epatuję zarobkami można odnieść wrażenie, że to jakaś boska kasta xD. Sam pracuje w finansach. w 2014 miałem sposobność rozliczać lekarzy (wiekszosc z nich oczywiscie siedzi na
  • Odpowiedz
Ale tego nie da się przełożyć na pieniądze a "wygryw" nieruchomościowy da się bardzo precyzyjnie przełożyć na pieniądze. To ta sama kategoria, co zarobki - ekonomiczna. Nie tylko można porównać, ale nawet należy.


@Yuri_Yslin: Po prostu musisz przyjąc do wiadomości, że dla niektorych zmiana pracy na znacznie lepsza jest w praktyce nierealna. Dziewczyna mojego kumpla prowadzi dzialalnosc, która kocha - robi ilustracje do ksiązeczek z bajkami dla dzieci. Biznes słaby, ale
  • Odpowiedz
@Sabarolus: bardzo dobrze o tym wiem, bo znajomi lekarze to nie #!$%@?ą jak tutejsze zjeby ile to mają na godzinę. Z kolei jak już kumpel ma brata lekarza to już szło wyciągnąć jakie tam wychodzą stawki miesięczne jak się trochę więcej popracuje ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
To może tak: klitka 60m^2 za 7500 z metra kosztowała "za tych wspaniałych czasów" 450 000. Obecnie 900k.

Oznacza to, że potrzeba 450k więcej kreski. Przy obecnych stopach procentowych to 2,8k miesięcznie.


@Yuri_Yslin: znaczy tak nie do końca, bo odsetki to jedno, a kapitał to drugie. Do tego 2.8k miesięcznie trzeba też dołożyć różnicę w kapitale 450k. Żeby wyrobić tę różnicę 450k w 30 lat to trzeba dodatkowo nadpłacać 1250 ziko
  • Odpowiedz