Wpis z mikrobloga

@dzieju41: No to w mieście może Ci nie grozi, ja mieszkam na osiedlu domów jednorodzinnych. Jak piorun strzelił w choinkę kilka metrów ode mnie, to gniazda w routerze przestały działać (cały czas się świeciły diody zamiast mrugać), były jeszcze jakieś szkody, ale zapomniałem już co konkretnie.

edit
A już pamiętam, od uderzenia pioruna dodatkowo urządzenie na talerzu od telewizji satelitarnej się zepsuło. Musieliśmy wzywać technika.
  • Odpowiedz
@dzieju41: Nigdy nikt mnie nie przejechał samochodem, więc mogę chodzić po ulicy
Nigdy nie spadłem z dachu, więc mogę skakać na dachach wieżowców
Albo nigdy nikt mnie pobił to mogę chodzić w nocy po ciemnych alejkach

Wpisz sobie w Google i sprawdź serwisy po spaleniu się sprzętu z powodu pioruna.
To że tobie się nic nie stało, nie oznacza że to się nie dzieje ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
@Elberus to sobie kupię nowy bo mam za 200 zł rocznie ubezpieczenie domu który pokrywa uszkodzenia m.in. od wyładowań atmosferycznych i się nic nie stresuję.

Rok temu piorun jebnął blisko i spalił się wideofon za 2k. Cyk do ubezpieczalni za kilka dni była kasa.
  • Odpowiedz
A już pamiętam, od uderzenia pioruna dodatkowo urządzenie na talerzu od telewizji satelitarnej się zepsuło. Musieliśmy wzywać technika.


@chlodna_kalkulacja: szkoda,że nie konsylium inżynierów xD Konwertera założyć nikt nie umie?
  • Odpowiedz