Wpis z mikrobloga

@OskarKrasny:
Ja mam taką hipotezę, że to wszystko przez to, że w miastach mieszka zbyt dużo ludzi na km². Miasta nie są z gumy, toteż takie nienamacalne i cenne zasoby jak przestrzeń, czas (dojazdu), cisza, prywatność trzeba dzielić na coraz więcej głów to i zaczynają się wojenki o byle gówno gdy ludziom zaczyna ich brakować.

Inna sprawa, że ludzie dobrowolnie się w takie warunki pchają a potem narzekają jak to sąsiad
  • Odpowiedz
@OskarKrasny: nigdy nie zaparkowałem na ścieżce, a rowerzystów omijam szerokim łukiem bo boję się, że się #!$%@?ą na dziurach i wpadną mi pod auto. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@smk666 Zmiany zachodzą powoli, ot co.
Szybkość z jaką wzrosło natężenie ruchu rowerowego i samochodowego jednocześnie sprawiła, że nasza infrastruktura, przepisy i mental, nawet młodych użytkowników dróg nie zdążył dociągnąć.
Kierowcy i właściciele samochodów nie rozumieją jakim obciążeniem dla miasta i marnotrawstwem przestrzeni są ich samochody. Każdy chce zaparkować pod drzwiami, gdzie jest kilka miejsc parkingowych, a samochodów w klatce schodowej kilkanaście. Miejsce ma być za darmo, blisko, ma być szeroko i
  • Odpowiedz
@smk666: gęstość zaludnienia w Polskich miastach nie jest szczególnie duża. Wręcz przeciwnie.
W sensie, żeby to ubrać w liczby Haga ma jakieś 550 tys. mieszkańców i Poznań też.
Gęstość zaludnienia w Hadze to 5300 os./km2, w Poznaniu 2200 os./km2.
Ale to jest tylko jedna strona problemu. Do Poznania codziennie wjeżdżają furki z podpoznańskich gmin, przez podpoznańskie rozumie się np. Buk, zobacz jak daleko jest od miasta. I ci ludzie oczekują, że
  • Odpowiedz
@kuraku Podobnie jest w małych miastach. Wzrost liczby aut, jeszcze kiedyś jak była ładna pogoda to było sporo rowerzystów i mniejszy ruch aut, a dzisiaj to codziennie korki. Mimo, że mieszkam w małym mieście to sklepy zaczynają już stawiać parkometry na parkingach, bo mieszkańcy lokalnych osiedli parkują swoje auta na ich parkingach. Osiedlowe uliczki też zastawione autami, bo ludziom nie chce się przestawiać aut przed domem więc jedno lub więcej aut parkuje
  • Odpowiedz
to wszystko przez to, że w miastach mieszka zbyt dużo ludzi na km².


@smk666: myślę, że nie sądzę. Mieszkam w Krakowie, gdzie gęstość zaludnienia w granicach administracyjnych miasta wynosi ok. 2460 os./km² (powierzchnia 326,85 km², ok. 804 k ludzi), a z racji pracy mam okazję od kilkunastu lat bywać dość regularnie w Paryżu, gdzie gęstość zaludnienia w granicach administracyjnych to ok. 20600 os./km² (powierzchnia 105,40 km² i niemal 2,2 mln ludzi
  • Odpowiedz
@OskarKrasny: teraz się zgrywam. ale wczoraj miałem rozmowę z rowerzystą, który przekonywał, że DDR to... JEZDNIA. więc cóż, na jezdni można parkować xd
  • Odpowiedz
Ja mam taką hipotezę, że to wszystko przez to, że w miastach mieszka zbyt dużo ludzi na km².


@Najmilszy_Maf1oso: moja firma na siedzibę w centrum londynu. Wszyscy, oprócz prezesa, dojeżdżają komunikacją publiczną, jest nawet jedno miejsce parkingowe. Z kolei w Warszawie na kilkanaście osób, jest kilka bubków co mimo tego, że mieszka przy metrze to musi dojechać samochodem do biura. Ostatnio robili raban, bo firma przestała im płacić za miejsca parkingowe.
  • Odpowiedz
@Najmilszy_Maf1oso: @kuraku @ytong

Zgadzam się z tym, że organizacja DDR w naszych miastach jest wyjątkowo tragiczna. W dalszym jednak ciągu podstawą ruchu jest samochód, bo spróbuj zapakować na rower trzy wielkie siaty zakupów i kratę wody/napoju dla całej rodziny na tydzień czy zabrać dzieciaki właściwie gdziekolwiek. Rower cargo to w tym wypadku żadne rozwiązanie, bo kosztuje więcej niż niejeden samochód, ładowność ma mniejszą, jest przy tym tak wielki i ciężki, że
  • Odpowiedz