Wpis z mikrobloga

Dajcie plusika na pocieszenie.

We wtorek zaczynam kilkudniowy egzamin zawodowy, którego na 99,9% nie zdam.

Od czasu, gdy się dowidziałem, że mogę do niego przystąpić więcej czasu spędziłem z żoną i dzieckiem w szpitalu niż w domu. Było ciężko. Mi, jej i mojemu synkowi. Totalnie nie miałem głowy do nauki. W pracy szefostwo bardzo naciskało żebym jednak do tego podszedł (w dobrej wierze, oni jakoś za dużo nadziei we mnie pokładają xD). No i tak.

Eh.
  • 7
  • Odpowiedz
@Wisimiwur: na egzamin zawodowy uczysz się przez cały okres kształcenia zawodowego, a nie we ostatnie dwa tygodnie. Także jak się uczyłeś zawodu to zdasz, jak nie to nie i tyle.
  • Odpowiedz
  • 0
@CXLV zawodowo to idzie mi naprawdę nieźle. Pracuje w zawodzie. Ale o dopuszczeniu do egzaminów (czyli zaliczenia wszystkich „zwykłych” egzaminów) dowiedziałem się mniej więcej wtedy kiedy moje dziecko dostało bardzo ciężką diagnozę.

W zwykłych warunkach bez problemu rozwiązałbym wszystkie zadania z egzaminu. Ale warunki i zadania egzaminacyjne są abstrakcyjne.
  • Odpowiedz