✨️ Obserwuj #mirkoanonim Pytanie do osób z problemami psychicznymi. Jak podchodzicie do swojego płaczu? Żaden ze stosowanych przeze mnie leków, które wpływają na serotoninę, noradrenalinę, dopaminę, histaminę nie redukował u mnie napięcia. Jak nie jestem na leku funkcjonuję gorzej, ale za to jak nagromadzi się we mnie napięcie zapłaczę, albo zaszlocham to momentalnie lepiej się czuję. W chwili płaczu czuję się jak śmieć, bo przelatują mi przez głowę straszne myśli, że jestem gównem, nic nie osiągnąłem w życiu, przegrałem życie, lepiej będzie jak zrobię magika itp.
Ale moment po czuję się dużo lepiej. Za to na takim ssri nie ma bata żeby człowiek zapłakał. Jest się wyprutym z emocji. Ma ktoś podobnie?
✨️ Autor wpisu (OP): @supermano: attitudee: najpewniej będę musiał wrócić do ssri, bo nie dam rady funkcjonować bez leku. Teraz trafiło się tak, że musiałem odstawić. Szkoda, że nie znalazłem leku który wpasowałby się w moje zaburzenia.
Anonim (nie OP): Płacz to jeden ze sposobów na wywalenie z siebie emocji. Osoby które nigdy nie płaczą nie mają wcale lepiej, bo nie mogą zmniejszyć napięcia. Jesteś może na jakiejś terapii psychologicznej? Napięcie nerwowe i emocje szukające ujścia to powinien być główny temat do załatwienia. Możesz próbować technik relaksacji jak trening autogenny Schultza, mieć przy sobie jakieś gniotki żeby pozaciskać na czymś pięść.
✨️ Autor wpisu (OP): Do anonima: zgadzam się z tym, co napisałeś, próbowałem technik relaksacji, ale dla takiego człowieka, który jest kłębkiem nerwów to za słabe jest. Po prostu przejmuję się wszystkim, jestem wystraszonym człowiekiem. Leki hamowały emocje, ale nie redukowały napięcia. Pomimo brania leków i tak byłem w napięciu, które sprawiało, że nie chciało mi się robić nic tylko przeglądałem stronki.
Anonim (nie OP): Da się z tego wyjść. Przeczytaj sobie moją historię, którą niedawno opisałem tutaj: https://wykop.pl/wpis/75811759/obserwuj-mirkoanonim-fobia-przegryw-depresja-moja- Dużo zależy od tego jak bardzo chcesz z tego wyjść. Mi psycholog powiedział że praktycznie wszystkie leki, które są dostępne na rynku działają tylko chwilowo a nie długoterminowo więc jak ktoś chce iść na łatwiznę i myśli że mu tabletka pomoże (sam tak kiedys myślałem) to niestety ale nie rozwiąże to problemu. Tylko praca
Chuop co od miesiąca robi pompki i się podciąga i czuje się szeroki jak An-225 Mrija, ale w sumie w lustrze nie widać żadnych zmian. Pewnie zła dieta i słabe geny. Ale ja nie przegryw. Ja się łatwo nie poddam ( ͡°͜ʖ͡°)
Pytanie do osób z problemami psychicznymi. Jak podchodzicie do swojego płaczu?
Żaden ze stosowanych przeze mnie leków, które wpływają na serotoninę, noradrenalinę, dopaminę, histaminę nie redukował u mnie napięcia. Jak nie jestem na leku funkcjonuję gorzej, ale za to jak nagromadzi się we mnie napięcie zapłaczę, albo zaszlocham to momentalnie lepiej się czuję. W chwili płaczu czuję się jak śmieć, bo przelatują mi przez głowę straszne myśli, że jestem gównem, nic nie osiągnąłem w życiu, przegrałem życie, lepiej będzie jak zrobię magika itp.
Ale moment po czuję się dużo lepiej.
Za to na takim ssri nie ma bata żeby człowiek zapłakał. Jest się wyprutym z emocji.
Ma ktoś podobnie?
#depresja #nerwica #fobiaspoleczna #psychologia
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: grap32
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
Szkoda, że nie znalazłem leku który wpasowałby się w moje zaburzenia.
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
───────
zgadzam się z tym, co napisałeś, próbowałem technik relaksacji, ale dla takiego człowieka, który jest kłębkiem nerwów to za słabe jest.
Po prostu przejmuję się wszystkim, jestem wystraszonym człowiekiem.
Leki hamowały emocje, ale nie redukowały napięcia. Pomimo brania leków i tak byłem w napięciu, które sprawiało, że nie chciało mi się robić nic tylko przeglądałem stronki.
─────────
Dużo zależy od tego jak bardzo chcesz z tego wyjść. Mi psycholog powiedział że praktycznie wszystkie leki, które są dostępne na rynku działają tylko chwilowo a nie długoterminowo więc jak ktoś chce iść na łatwiznę i myśli że mu tabletka pomoże (sam tak kiedys myślałem) to niestety ale nie rozwiąże to problemu. Tylko praca