Wpis z mikrobloga

#emigracja #rozwojosobisty #wychodzimyzprzegrywu

Z racji braku stałego zatrudnienia i słabych perspektyw w mojej okolicy zacząłem rozglądać się za pracą za granicą. Początkowo planowałem Niemcy/Holandia standardową drogą czyli gównoagencja pracy i liczenie, że trafię na znośne miejsce gdzie na miejscu postaram się o lepszą pracę.
W międzyczasie napisałem do jednej firmy w Norwegii gdzie miałem parę lat temu okazję dorabiać gdy byłem tam na wakacjach. Słyszałem, że nastawienie do Polaków w tym miejscu uległo zmianie na negatyw, pracowało tam kilku ostrych ćpunów polaczków którzy olewali obowiązki i korzystali z dużej swobody którą owa praca oferowała.
Ku mojemu zaskoczeniu pamiętali mnie i wspominali pozytywnie dzięki czemu zaproponowano mi stałą pracę w sezonie letnim. Nie będąc przygotowanym, że w ogóle dostanę od nich odpowiedź zwrotną odparłem, że postaram się znaleźć na miejscu mieszkanie i o ile się uda to przejdziemy do szczegółów. Chwilę później przysłano mi ofertę z mocno korzystną ceną za dwupokojowe mieszkanie jakiś kilometr od miejsca pracy oraz zadeklarowano, że jeśli nie przyjadę własnym samochodem to dostanę od nich rower aby móc swobodnie się poruszać między pracą a domem.
Okolicę znam, przepiękne górzyste krajobrazy, pełno rzek i górskich potoków, miasteczko dość małe i oferujące w sumie wszystko co na miejscu jest potrzebne.

Faktem jest, że miałem pewien punkt zaczepienia lecz z tego co się dowiedziałem nie był to czynnik decydujący - po prostu brakowało im solidnej osoby do tej pracy i mieli problem kogoś znaleźć na pełen sezon.
Warto próbować Mirki, byłem w beznadziejnej sytuacji i wystarczyła jedna wiadomość żeby los się do mnie uśmiechnął.
ernst_haeckel - #emigracja #rozwojosobisty #wychodzimyzprzegrywu

Z racji braku stałe...

źródło: 32r

Pobierz
  • 10
  • Odpowiedz
@programista15cm: Szczerze mówiąc nie wiem czy chce próbować w tym przypadku negocjacji. Dostałem na tacy w sumie wszystko co potrzebne aby tam swobodnie wyjechać (łącznie z pokryciem kosztów podróży) i stawkę która mnie zadowala w zupełności. Obawiam się, że negocjując warunki mogę przeszacować swoją wartość, chce utrzymać te współpracę na dłużej więc myślę że będzie okazja żeby się upomnieć. Jestem aktualnie bezrobotny i bez kwalifikacji pozwalacych mi przebierać w ofertach.

@
  • Odpowiedz
Jestem aktualnie bezrobotny i bez kwalifikacji pozwalacych mi przebierać w ofertach.


@ernst_haeckel: oni o tym nie wiedzą i może ty o tym nie wiesz - że jesteś w pozycji do negocjacji, bo jesteś sprawdzony i nie mogli nikogo innego rzetelnego znaleźć i na 90% masz za niska stawke. Mówię Ci o tym dlatego, bo wiem. Zrob z tym co chcesz, powodzenia
  • Odpowiedz
@Pethaf: Będę pracował jako konserwator, nazwa stanowiska to vaktmester, duży obiekt turystyczny z domkami, kamperami oraz miejscami na kempingi. Poza tym jest tam sporo obiektów typu restauracja, park zabaw dla dzieci, pole do minigolfa, park linowy itd. Sama praca to głównie reagowanie na drobne awarie, koszenie traw, przygotowywanie miejsca pod różne eventy które się tam odbywają i wiele podobnych prac, taka typowa robota dla konserwatora. Ogólnie lekka praca fizyczna 8h dziennie.
  • Odpowiedz
@Pethaf: Zapamiętam, mój ostatni wyjazd w tamte rejony był pełen tamtejszej Polonii za którą już wtedy się wstydziłem, okropna patologia. Dla przykładu - jak dorabiałem w owej pracy to miałem w swoim otoczeniu Polaka który każdego dnia wychodził z roboty z reklamówka pełna coca coli oraz słodyczy - z racji że jako konserwatorzy mieliśmy dostęp do każdego pomieszczenia a wiele z nich miało przekąski i napoje na sprzedaż to owy Areczek
  • Odpowiedz