Wpis z mikrobloga

#eurortvagd - fajnie sobie pogrywa. Zamówienie złożone przez internet. W międzyczasie towar ubywa ale zamówienie daje się złożyć. Sprowadzimy go dla pana i się odezwiemy. W między czasie towar pojawia się ponownie ma stronie. Oczywiście inni mogą go kupić i nawet otrzymać ale ja dalej czekam na sprowadzenie. Kolejka zamówień to fikcja. I tak już dwa tygodnie. Kasa wzięta. Odzewu brak. Na infolinii typowe „my nic nie wiemy, dział handlowy to załatwia”. Monity, pisane (o ile faktycznie ktoś coś im pisze) do działu handlowego przez konsultantów lądują w folderze spam. I co? I nic. Nie mamy towaru, handlowcy piją kawkę i leją na klientów. A wystarczy odpowiedź typu: no nie mamy towaru ale będzie u nas za 2 tygodnie albo za miesiąc albo za trzy albo i w ogóle. Czekasz albo anulujemy zamówienie. A tak to kasę przetrzymują a ja siedzę jak debil i czekam aż łaskawie ktoś mi coś powie bez żadnych deadlineów. Dramat i nie polecam.
  • Odpowiedz