Wpis z mikrobloga

No to teraz tableteczki i czas spać, uwalniając się na 11 godzin od tego koszmaru. Szczerze mówiąc to jest jedyny w historii moich wieloletnich prób specyfików od różnorakich magików, wyrób, który daje jako takie efekty. To nie, że po nim jest pięknie i wesoło. To wyłącza emocje, jakiekolwiek, nawet te resztkowe. Czujesz jedynie taki spokój, ale nie taki zwykły, tylko cholernie głęboki spokój. Myśli przestają płynąć strumieniem, nastaje cisza. Możesz siedzieć i kilka godzin patrzeć się w ścianę, nie czujesz nic. Możesz całkowicie skupić się na czymś, nic innego wówczas nie istnieje.

Wtedy to właśnie uciążliwe bardzo przykre myśli ustają, znikają. Jak przed spaniem to sen jest szybki i dogłębny, zwykle bez snów. Specyfik ten nie uzależnia, nie otępia (działanie umysłu może dopiero wtedy być skupione na tym na czym powinno), nie ma większych implikacji zdrowotnych. Biorę to od grudnia. Lekarz wypisuje mi na życzenie. Tylko to utrzymuje mnie w jakimś akceptowalnym dla otoczenia stanie. Inaczej rozpadłbym się całkowicie. Tak więc jeśli macie jakieś problemy natury natarczywych okrutniczych myśli, czy ciągłego przeszywającego psychicznego bólu, to polecam wam ten specyfik. Można dawkować wedle uznania, ja biorę 2 dziennie, komuś może trzeba więcej. Polecam go ja, absolutny przeciwnik magicznych cukierków od magików. Ale to jest ten wyjątek. Dlatego dzielę się z wami moim doświadczeniem odnośnie tych tabletek. Może komuś pomoże, tak jak mi.

#przegryw #samotnosc #depresja
Van-der-Ledre - No to teraz tableteczki i czas spać, uwalniając się na 11 godzin od t...

źródło: 1000019650

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
@JoyBoy: Efekt krótkotrwały po godzinie, na 8-9 kolejnych godzin. Efekt długotrwały przy regularnym braniu 2 dziennie to tydzień-dwa. Wtedy następuje stan permanentnego wyciszenia, inny niż ten kilkugodzinny, wtedy coś się w umyśle przestawia i te niepożądane myśli nawet nie "pukają do drzwi". Przestajesz odczuwać cokolwiek.
  • Odpowiedz
@ZacharJasz92: Można jak najbardziej, nawet bardziej się skupisz i odlecisz w świat lektury. Myśli się po tym bardzo dobrze, myślisz wtedy tylko o tym, o czym chcesz myśleć, nie ma miejsca na niepożądane przykre czy bezsensowne myśli.
  • Odpowiedz
@Theobromine

@Van-der-Ledre: zarzuć sobie grzyby chociaż raz w życiu albo jakieś mdma, jak i tak masz zamiar umrzeć w depresji to chociaż raz doświadczysz szczęścia.


Gdzie tu była mowa o mikrodawkowaniu? Typ piszę żeby sobie gościu grzyby #!$%@?ł jak i tak ma zamiar umrzeć a ty do mnie żebym się czytać nauczył, z nas dwojga to chyba jednak nie ja mam problem z czytaniem. Ładnie wam się styki palą pod tą
  • Odpowiedz
@Van-der-Ledre: nie słuchaj kretynów od grzybków i mdma. Niby są badania, że w terapeutycznych dawkach coś tam daje ale cudów nie ma poza tym sam sobie takich nie podasz a ryzykujesz pogorszeniem swojego stanu. Pamiętaj, że to jak rzut monetą albo trafisz w dobry trip i coś tam może ci ulżyć albo odblokujesz sobie ostatni bezpiecznik i po ptakach.
Ja zajaralem hasz raz kiedyś i miałem 10h koszmar na jawie.
Aktualnie
  • Odpowiedz
@nyanian @Theobromine @Van-der-Ledre jeśli nie bierzesz antydepresantów i nie masz nic z sercem to po MDMA nie będziesz czuł niczego, oprócz absolutnego szczęścia i miłości do świata. Ono po prostu uwalnia całą serotoninę jaka masz w mózgu i tyle. To nie psychodeliki.

Moim zdaniem każdy kto może, powinien tego spróbować, można spojrzeć na świat z innej, szczęśliwej perspektywy i nauczyć się paru rzeczy o samym sobie. Jest tylko jeden problem, nie wiem
  • Odpowiedz