Wpis z mikrobloga

czy da sie pogodzić zycie rodzinne z projektami pozapracowymi?


@Michal_Spira: Nie da sie pogodzic zycia rodzinnego z pracoholizmem.
Albo zyjesz zyciem (w to wlicza sie rodzina, dzieci, partnerka) albo praca.
Ale z tego co piszesz to raczej praca jest problemem a nie projekty czy dziewczyna...
  • Odpowiedz
@bb89: Nie znajdują czasu na wszystko, tylko zamieniają mniej czasu z rodziną na 'quality time' z rodziną. Przynajmniej takie coś słyszę od ludzi typu przedsiębiorca czy korpordyrektor. Taki człowiek biznesu często jedynie bywa w swoim domu i jego kariera rozwijana jest kosztem relacji rodzinnych.
  • Odpowiedz
@Michal_Spira: nie wiem o co pytasz. Chcesz kodzić po pracy to jest twoje hobby. Czy da się mieć hobby mając dzieci? Oczywiście. Jak się ma dziewczynę to tym bardziej, bo nie trzeba jej poświęcać każdej minuty i lepiej sobie to uświadomić zanim się będzie miało dzieci, bo potem będzie za późno.
  • Odpowiedz
@Michal_Spira:

jak pracuje to po pracy nie chce mi sie juz nic robic, bo praca wyzera ze mnie całą energie


Dla mnie największym game changerem było pracowanie nad swoimi projektami PRZED pracą, nie PO niej. Dzięki temu najlepsza energia szła w moje projekty, a nie w kolejny gówno startup, który i tak zdechnie przez nietechniczny management. Zmalało też uczucie wypalenia, bo wiedziałem, że zrobiłem coś produktywnego.

jak mam urlop to mieszka
  • Odpowiedz
@Michal_Spira: Da się. Ja np. pracuję zawsze 8 godzin i nigdy nie robię nadgodzin w pracy. Po pracy spędzam czas z rodziną, kładę dzieci o 21 spać i od 21 do 24 mam czas na dłubanie na kompie. Raz na 2 tygodnie są jakieś spotkania i konferencje. Wtedy żona zajmuje się dziećmi cały dzień, a ja sobie jadę gdzie tam chcę. Więc jest wszystko po trochu rodzina, praca, zainteresowania. Jeśli chcesz
  • Odpowiedz
@szermierczyk: Jak to w praktyce wygląda, powiedzmy zaczynasz na zdalnym o 9:00 i swoje projekty od której robisz i ile to trwa? Też ostatnio coś takiego zacząłem robić, ale w praktyce wygląda to tak, że jak wstanę powiedzmy o tej 6:00, 7:00 to zanim mój organizm ogarnie się do pracy to mija około godzina (umycie się, śniadanie, kawa) i mam na swój projekt około 1,5h - 2h max a to często
  • Odpowiedz
@polskie-k0rpo: Wstawałem wcześniej(5:00), stworzyłem mocną rutynę żeby ogarnąć się w maks 45 min(prysznic -> spacer z psem -> kawa) i mogłem zaczynać kołchoz o 10:00. To dawało mi luzem 3.5-4h na własny projekt.

Poza tym każdy jest inny i ma inną sytuację.

- Ty masz tak, że wstajesz rano, odwalasz nudny szajs a najbardziej kreatywny jesteś wieczorem. Miałem dokładnie tak samo, jak mój kołchozowy projekt mnie nie wypalał. Wtedy wolałem pracować
  • Odpowiedz