Wpis z mikrobloga

@FuckYouTony: Napis "Curriculum vitae" na srodku na górze - przeciez 15 lat temu wyglądało tak 99% CV, i nawet to było bardziej profesjonalne, ze to nie jest dokument z dupy tylko CV. Zresztą jako, że pracowałem w biurze to tytuł dokumentu zawsze jest plusem podczas przewalania papierów.
Nie ma to nic wspolnego z książką z napisem "ksiązka" bo CV to jedna kartka, czasem dwie, a napis jest tylko na górze a
  • Odpowiedz
@FuckYouTony hry, jak ja ich nienawidzę. Kiedyś byłem asystentem rekrutera. Bardziej zakompleksioną grupą zawodową są tylko księgowi niskiego szczebla.

A swoją drogą widziałem bardzo różne CV. W jednym babka pisała, że nie ma szczepienia, ma na to papiery i coś tam o Ministerstwie Depopulacji. A w innym bardzo wholesome informacja o rekordzie Guinnessa w grillowaniu (ponad dwie doby o ile dobrze pamiętam).
  • Odpowiedz
@FuckYouTony w pisaniu cv najgorsze jest że każdy rekruter szuka czegoś innego. Nie da się zrobić dobrego cv bo oni sami nie potrafią się między sobą zgodzić jak takie cv powinno wyglądać.
  • Odpowiedz
Kandydat w zainteresowaniach wpisał swoje zainteresowania, ale debil xDDD
Dla myslacego czlowieka wskazaloby to pewnie że skoro potrafi zająć się hodowlą bardziej egzotycznego zwierzecia niż jakis kot, to jest odpowiedzialny i systematyczny, dla Anetki z HRu bedzie to smieszne.
  • Odpowiedz
@harrame: fajny wniosek z dupy. A co do pytania zainteresowań to o ile nie mają nic wspólnego z pozycją na którą się aplikuje to po #!$%@? je ludzie piszą. To nie hr jest #!$%@? (to znaczy nie tylko on) ale i ludzie nie używają mózgu i piszą tam jakieś gowno byleby nie było pustki na papierze bo się jeszcze zorientują że nie za wiele potrafią
  • Odpowiedz
@Tokko: kiedyś ktoś mi powiedział (co prawda pewnie z 15-20 lat temu), że lepiej wpisać w zainteresowaniach coś co może zaważyć na przyjęciu. Masz dwóch kandydatów. Jesteś z nimi po rozmowie. Zastanawiasz się którego wybrać. Patrzysz w cv i widzisz, że jeden z nich lubi wędkować i już wiesz, że oprócz pracy będziesz mógł z nim pogadać na temat swojego hobby.

Do mnie trafiał ten argument.
  • Odpowiedz
@emitar: albo okaże się że osoba odpowiedzialna za zatrudnienie jest weganinem i wędkowanie nie będzie zaletą tylko wadą xD w cv się wpisuje to co jest ważne dla danej pozycji a wpisywanie takich rzeczy z nadzieją że coś to da to jak rzucanie kośćmi. Może coś da, może nie a może zaszkodzi. Więc po co
  • Odpowiedz
Kandydat w zainteresowaniach wpisał swoje zainteresowania, ale debil xDDD


@harrame: A gdzie ktoś napisał, że debil? Pytanie było o zaskakujące wpisy w CV. Jakbym dostał cv ze zdjęciem węży też bym był zaskoczony, chyba że aplikacja byłaby na stanowisko hodowcy węży. ¯\(ツ)/¯

Mirki to są jeszcze durniejsze niż Anetki z HRu.
  • Odpowiedz
kiedyś ktoś mi powiedział (co prawda pewnie z 15-20 lat temu), że lepiej wpisać w zainteresowaniach coś co może zaważyć na przyjęciu. Masz dwóch kandydatów. Jesteś z nimi po rozmowie. Zastanawiasz się którego wybrać. Patrzysz w cv i widzisz, że jeden z nich lubi wędkować i już wiesz, że oprócz pracy będziesz mógł z nim pogadać na temat swojego hobby.


Do mnie trafiał ten argument.


@emitar: kolega dostał kiedyś tak pierwszą
  • Odpowiedz
Bardziej zakompleksioną grupą zawodową są tylko księgowi niskiego szczebla


@CrokusYounghand: moja różowa jest księgową. Czasem opowiada mi takie rzeczy, które się fizjonomom nie śniły ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz