Wpis z mikrobloga

#alkoholizm może w sumie nie do końca, bo alkohol to się piło za gowniaka w akademikach, ale ostatnio w ogóle straciłem chęć na jakiegoś drinka czy piwo. Jak już mam ochotę napić się piwerka to biorę sobie smakowego radlera 0% i tak w sumie od kilku miesięcy. Jak już się napiję to naprawdę musi być jakaś okazja i też nie w ilości żeby się zezłomować. I tu mnie nachodzi refleksja. Jak to jest, że ludzie potrafią zostać zawładnięci przez alko czy inne używki
  • 3
  • Odpowiedz
Bracie, nie zadawaj takich pytań, zostań tam gdzie jesteś, to miejsce jest dla Ciebie najlepszym z możliwych. Doceń tę łaskę niezrozumienia. Każdy ma swoje powody żeby pić, i oby każdy z nich znalazł wreszcie powód żeby przestac. Jak sobie przypomnę losy niektórych dzieciaków, których spotkalem w swoim osrodku koło Karpacza, to do tej pory chce mi się płakać nad nimi. O ile ja mialem kiedyś życie szczęśliwe i kompletne, dzięki czemu mialem
  • Odpowiedz