Wpis z mikrobloga

Dziś robiłem zakupy pierwszy raz od dawna w godzinach okołopołudniowych w Biedronce (bo bym najzwyczajniej w świecie nie zdążył przed zamknięciem sklepu). Co to za horror - głowa mała. Co to za ludzie? Zupełnie jak inny sort ludzi. Normalnie jak w chlewie. Tłok - to rozumiem. Ale dzicz? Kartony poprzewalane, bo każdy chce to świeże warzywko spod spodu ale to że #!$%@? karton z warzywami z góry byle gdzie to już nieważne. To że te warzywa wyglądają tak samo jak te pod spodem też nieważne. Ale burdel trzeba zrobić bo te spod spodu napewno lepsze. Przez to warzywa leżą przemieszane bo stare baby i dziady przeciagają kartony na lewo i prawo i jest wszędzie syf bo odłożyć na swoje miejsce to już im korona z głowy spadnie. Kolejka do kasy ogromna, ale kasy saomobsługowe mimo że względnie odciążone, bo kolejka na ze 2 czy 3 osoby to jakaś parodia bo wiara Tobie stoi nad głową czekając aż skończysz bo geriatryczny predator, zazwyczaj dziad bo stare baby praktycznie zawsze idą do kasjerek, stoi Tobie nad głową i nie wiem po co. By była młodsza osoba byś pogadał ale oni mają wzrok inteligencją nieskalany. Ustawianie się wózkiem na środku alejki i blokowanie przejścia, bo ona tu i teraz właśnie, królowa kupuje to jakiś patologiczny standard. #!$%@? ja #!$%@?ę.

Prawie zawsze robię zakupy przed 23:00 i tam jest zupełni inny sort ludzi. Każdy koszyko wózek zostawia sobie z boku, każdy grzecznie czeka w kolejce dając Tobie przestrzeń i to mimo tego że znakomita większość z własnej chęci idzie do kas samoobsługowych, no poza tymi co kupują alkohol. Normalnie kultura, nawet u lokalnych ławkowych #!$%@? piw. Tak chlejusy charakteryzują się większą kulturą (przynajmniej w sklepie, jeszcze przed spożyciem) niż stare baby. Ja pier...

#zakupy #biedronka
  • 4
  • Odpowiedz