Wpis z mikrobloga

18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

  • 5
@pomywacz

@Korba112: dziwny wpis mam nadzieję, że przekażę go ktoś dalej innym służbom i poniesiesz tego konsekwencje skoro namawiasz jako pracownik medyczny do nie udzielenia pomocy co jest nie zgodne z prawem.


Powiem co się stanie: gówno xD
  • Odpowiedz
@Veela: nie byłabyś pierwsza :)

Ojciec spuścił ze schodów lekarza (jeszcze wtedy w załodze karetki jeździli lekarze) po podobnym komentarzu i odmowie pomocy w stosunku do teściowej, że stara, że serce i że nie ma co się spinać.

Babcia pożyła sobie w całkiem niezłej formie kolejne 15 lat. Może nie miała już siły na wyrabianie ciasta drożdżowego i raczej lepiła pierogi, jak gniotła do nich ciasto, ale to było aktywne życie,
  • Odpowiedz
@Veela: @pomywacz nie chce mi się czytać całości i kłócić, ale napiszę tylko moje obserwacje
Przy pozaszpitalnym zatrzymaniu krążenia i do tego jeszcze w tak podeszłym wieku szanse na to że ta osoba wyjdzie ze szpitala żywa są znikome. Jest za to spore ryzyko, że zafunduje się takiemu człowiekowi długie i być może bolesne umieranie w OIT.
Ludzie uważają, że jeśli dziadek chodzi i gada to jest zdrowy i będzie jeszcze
  • Odpowiedz
@Korba112: ale się zesrali wykopki, niesamowite. większość hejt, jednak chyba jeszcze nie pochowali kogoś w naprawdę kiepskim stanie - po 90 to już człowiek ledwo funkcjonuje i sam wspomina, że lepiej mu byłoby już po drugiej stronie bo ciało nie domaga i się ciężko z tym żyję, ojca pochowałem znacznie wcześniej - był tak wyniszczony nowotworem rozległym, że nikt nawet nie miał serca go reanimować a dać odejść w spokoju wśród
  • Odpowiedz
@Korba112 w takich przypadkach podzielam twoje zdanie, zaskakuje mnie ilość poparcia wobec przedłużania ludzkiego cierpienia, w komentarzach ładnie ktoś to ujął opisem połamanych żeber i zalaniem dopą z adrenaliną.
  • Odpowiedz
@AdamMickiewicz: mnie oni #!$%@? bo ostatnio miałem taką sytuację, że znalazłem zagubionego dziadka na ulicy. Nie wiedział gdzie mieszka itd, z jego telefonu zadzwoniłem do syna ale syn był w pracy na nocnej zmianie. Ratownicy odmówili przyjazdu bo dziadek pewnie ma demencję blabla, #!$%@? ich, przyjechali i też gość pyskowal, kazałem mu zbadać typa a nie się wymądrzać i się okazało, że gość ma wylew. Wzięli go do szpitala, niedawno wrócił
  • Odpowiedz