Wpis z mikrobloga

Dobra lecimy z tematem:

Mija właśnie miesiąc jak rzuciłem papieroski. Paliłem paczkę dziennie przez kilkanaście lat i były to uwielbiane przeze mnie Camele żółte. Nie uważam się za herosa, i nie zamierzam oznajmiać to na każdym kroku podczas spotkań %%% ze znajomymi. Nie lubię też jakiś postów motywacyjnych „jak się nie wystrasz to się nie posrasz”
Czy jest ciężko? 3-4/10. Przestałem myśleć o tym że jeden dzień dalej od nałogu. Czasem brakuje po prostu smaku i tyle. Nie użalam się i nie usprawiedliwiam. Być może to jest właśnie ta książkowa motywacja czy tam silna wola.
Czy czuje się mitycznie lepiej? Zaoszczędziłem mega dużo siana? Moje życie stało się pasmem sukcesów? Nie oszukujmy się, czuję się tak samo, tylko ponoć nie śmierdzę. Kasy też nie widzę.
Czy jestem szczęśliwszy? A no tak. Nic tak nie daje ciepła w serduszku jak słowa drugiej strony “fajnie że wreszcie rzuciłeś” od 11 lvl. Lecimy zatem dalej :)

#papierosy #oswiadczenie #rzucampalenie
  • 1
  • Odpowiedz