Wpis z mikrobloga

Przecież PatOlka cały czas była sobą, tak ją po prostu przedstawili w odcinku żeby uzasadnić wybór naszej cudownej toxic pary. Wiadomo, przerąbała na własne życzenie takim zachowaniem, ale Ada jest też jebnięta, bo wcześniej sama jej się wyżalała i raczej nie miały kosy. Nagle tak podekscytowana, uśmiechnięta i radosna bo jej toksyk zaczął trochę swojej energii wyładowywać w konkurencjach, a nie na niej. Irytujące są te skrajności.
#hotelparadise
  • 4
  • Odpowiedz
@patrykkoss: wyżalała, owszem. Ale wcześniej były porządne przytyki Olki, w międzyczasie się zdarzyły, wczoraj też były. Przecież czuje się taką atmosferę i nastawienie. A jak było Adzie źle, to nie patrzyła z kim gada, potrzebowała tego po prostu.
  • Odpowiedz
@patrykkoss jak dla mnie to Ada próbowała z nią załapać kontakt, stąd jej rozmowy i „wyżalania się”. Gadała ze wszystkimi innymi dziewczynami więc zapewne chciała i z nią mieć mimo wszystko dobre relacje. A że PatOlka jest turbo dumną osobą i nie ma filtra to w sytuacjach gdzie widzi że ktoś ma większe szanse - zaczyna odp.ierdalac chamska Wednesday
  • Odpowiedz
Przecież PatOlka cały czas była sobą


@patrykkoss: To równoważny argument z tym, że Bartolomeo też był sobą i niby ma to być jakiś powód, żeby go lubić, jakaś cecha pozytywna?

A w odcinku nie musieli się specjalnie starać, żeby ją źle przedstawiać, jak ktoś nie ma pamięci złotej rybki to pamięta zachowanie patOlki w setce wobec Ady, gdy na koniec posprzeczała się o "jubilata". Pseudonim patOlka nie wziął się znikąd, zapracowała
  • Odpowiedz