Wpis z mikrobloga

sklepy sprzedają to co ludzie kupują


@Loginconajmniej4znaki: niby tak ale może słyszałeś o czymś takim jak: tworzenie rynków, bądź tworzenie potrzeb. Typowe strategie marketingowe. Co prawda zazwyczaj nie sklepy tylko producenci są ich sprawcami, ale wszelkie gunwo można ludziom wmówić, że chcą jeść czy posiadać.

Potem też są układy między producentem, a sklepem aby pchać dany produkt bardziej niż inne.
  • Odpowiedz
Dosłownie parówki typu "Marka Własna" mają chyba z 30% więcej mięsa i są tańsze kilka zł/paczka
  • Odpowiedz
tłuste, struktura napompowanej pianki, #!$%@? skład, na rynku jest masa lepszych parówek


@Loginconajmniej4znaki: Czyli dokładnie takie, jakie uwielbiają jeść dzieciaki. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jak mają do wyboru zjeść mięciutką berlinkę, a twardszą parówkę z zawartością szynki 90% to wybiorą tę pierwszą. :)
  • Odpowiedz
@ecconomicus: istnieją przykładowo sokoliki z kurczaka dedykowane dla dzieciaków, tez mięciutkie a są zdecydowanie lepszym wyborem niż berlinki, czasem nawet dla siebie kupuje jak są na promocji bo mają niezłe makro i można jeść nie będąc dzieckiem bo debile tego nie sprawdzają xD
  • Odpowiedz
@Kukki daj namiary na te parówki z >92% mięsa, kosztujące 1 zł/paczkę 300g. Bo Berlinki to są co miesiąc w Biedrze do kupienia po 3-3,50 zł.
  • Odpowiedz
Dobre parówki to są np Pikok Pure z indyka w Lidlu. 100% składu, śladowe ilości dodatków. Oczywiście będą trochę więcej kosztować, ale na jedzeniu nie ma co oszczędzać i należy traktować jako dobre paliwo dla organizmu.
  • Odpowiedz
@wscieklizna_irl: uwielbiam hasła reklamowe w Polsce.

Są parówki MOM i są berlinki.

Parówki MOM to więcej niż parówki

Parówki MOM deluxe produkowane w atelier parówkowym
Parówki MOM - z manufaktury parówek

Parówki MOM - dobre z natury

Parówki MOM od szczęśliwych loszek
  • Odpowiedz