#studbaza Powtarza się sytuacja z licencjatu, im bliżej końca pisania tym już bardziej mi się nie chce. Mam 3 rozdziały magisterki na 50 stron, został ostatni rozdział, promotor mówi, że byłoby fajnie jakbym ten ostatni metodologiczny napisał na chociaż 20 stron i wtedy 70 stron łącznie będzie git. Do tego doszłaby strona tytułowa, spis stresci, wstęp, zakończenie I bibliografia więc +/- 80 stron i to w zupełności starczy. Ehhh serio już mi się nie chce. Nie pomagają słowa promotora, że podoba mu się mój styl pisania, język itp. Ehhhhhhhhh Po obronie licencjatu na 5 mame i łociec dali mi 500 zł, to może po obronie magisterki by tysiakiem sypneli.
Do tego doszłaby strona tytułowa, spis stresci, wstęp, zakończenie I bibliografia więc +/- 80 stron i to w zupełności starczy. Ehhh serio już mi się nie chce.
Nie pomagają słowa promotora, że podoba mu się mój styl pisania, język itp. Ehhhhhhhhh
Po obronie licencjatu na 5 mame i łociec dali mi 500 zł, to może po obronie magisterki by tysiakiem sypneli.
Co to #!$%@? YT w życiu że jak ma się 60 stron to można 2 storny reklam wladowac?
Gardzę tym na naszych uczelniach