Wpis z mikrobloga

Da się jakoś obniżyć libido? Pytam serio. Jakieś ćwiczenia, medytacja, hobby, tylko nie tabletki. Zauważyłem że jestem strasznie sfrustrowany i to się mocno odbija na związku.

Próbowałem kiedyś rozmawiać z żoną i kończyło się to zawsze tym, że się na mnie obrażała, była niemiła, zrzucała winę na mnie i cały świat, mówiła że jak seks jest dla mnie taki ważny to mam sobie znaleźć inną, może „jakąś byłą dziwkę która będzie się z tobą pieprzyć na stole”. Także rozmowa odpada, albo ją zostawiam albo to akceptuję. Kiedy już pytałem wprost to zawsze albo stres, albo głowa, albo ktoś ją zdenerwował, albo cokolwiek innego. Czasami coś tam jej przeskoczyło i było fajnie przez kilka dni, ale potem znowu susza.

Nie jestem fetyszystą, nie oczekuję żeby mi sikała na klatę. Chciałbym może chociaż raz na jakiś czas zobaczyć ją w seksownej bieliźnie (nie nosi bo niewygodna), no i ten seks chociaż raz czy dwa w tygodniu. Nie oczekuję codziennie, chociaż wiadomo że byłoby super. Aktualnie to pewnie średnio raz na miesiąc, może rzadziej. Zawsze grzecznie wieczorem przed spankiem.

Może seksuolog? Oczywiście sam, bo ona nie pójdzie. Pomógłby mi? Trochę mi głupio, ale jeśli jest to jakaś opcja to mógłbym spróbować.

Smutno mi w #!$%@?, bo zawsze inaczej sobie wyobrażałem związek. No ale seks to seks, mógłbym bez niego żyć, niektórzy są po wypadkach i nie mogą w ogóle i żyją. Tylko nie chce więcej walić konia ze łzami w oczach, dlatego szukam sposobu żeby wyciszyć chęci, bo mam wrażenie że jestem bardziej jurny (kocham to słowo XD) niż jak byłem nastolatkiem

Powody to częściowo znam i nie wiem czy da się to naprawić. Jej rodzina jest mocno #!$%@?, matka to chyba seks uprawiała tylko raz w celu spłodzenia dzieci, ubiór tylko praktyczny, make-up zero, do tego katolickie pranie mózgu od małego i same tematy taboo. Jej dziadkowie to samo. Jej rodzeństwo też. Ona jest mocno inna pod wieloma względami, ale tutaj w tym temacie to chyba nie da się już szkód naprawić, także po wielu latach nawet nie próbuję. Po prostu seksualne potrzeby się w niej nie wykształciły albo cholera wie.

Może zacznę dużo ćwiczyć siłowo? Schodzi wtedy ciśnienie?

#kiciochpyta #pytanie #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski
  • 151
  • Odpowiedz
@GryzeKisiel: to chyba bait? Ale załóżmy że odpowiem.

Chłopie - jakie obniżanie libido!? To ona ma problem, albo sama ze sobą, ale dużo bardziej prawdopodobne - że z tobą!

Laska cie szantażuje seksem, tym że ona sie nie zmieni i zebys #!$%@?ł do innej. Laska wyśmiewa twoje libido, no grubo. Sorry, ale wygladasz jak kompletny beciak. Beciak jest dla laski zawsze nieatrakcyjny.

Potem takie mezatki trafiają na byczków i chcą się
  • Odpowiedz
@GryzeKisiel Udokumentuj porządnie długotrwały brak pożycia i chroniczne odmowy, a potem bzykaj na boku. Wtedy trudno będzie Ci przyklepać wyłączną winę za rozkład pożycia. A najlepiej od razu rozwód, którego prawdopodobnie i tak nie unikniesz.
  • Odpowiedz
  • 563
@GryzeKisiel: Ziomeczku, po pierwsze - facet musi mieć kobietę, która będzie z nim uprawiać sex w każdym miejscu, w każdym czasie i w każdy sposób, jaki tylko przejdzie im na myśl.
Po drugie - facet musi mieć kobietę, która będzie matką jego dzieci, będzie prowadzić jego dom i dbać o rodzinę.
Po trzecie - facet musi mieć kobietę, która pójdzie z nim na mecz, na piwo do pubu i na wycieczkę
  • Odpowiedz
  • 0
@miszczu90: No właśnie nie chcę
@konto-dla-czarnejlisty: antydepresanty odpadają, zmniejszenie testosteronu to też pewnie farmakologicznie tylko?
@jndr00: z tym nie ma w ogóle problemu, jak już do czegoś dochodzi to kończy w spazmach w 5 minut i idzie spać. Akurat brak orgazmu to z pewnością nie jest to. No i nie jest to udawane, co do tego to mam pewność xD
@zapalara: to znaczy tutaj problem jest w moich
  • Odpowiedz
@GryzeKisiel Jednym z obowiązków małżonków zgodnie z art. 23 KRiO jest obowiązek pożycia. Twoja żona nie wypełnia swoich podstawowych obowiązków i w ten sposób przyczynia się do rozkładu pożycia i rozpadu rodziny. W życiu często robi się coś dla innej osoby lub wypełnia jakieś obowiązki, mimo że nie ma się na to 100% ochoty, a Twoja żona ma Twoje potrzeby zwyczajnie w dupie. Twoja żona biorąc z Tobą ślub zaciągnęła na siebie
  • Odpowiedz
Kiedy już pytałem wprost to zawsze albo stres, albo głowa, albo ktoś ją zdenerwował, albo cokolwiek innego.


@GryzeKisiel: jak to jest że ta "głowa" to już od lat powtarzany mem i każdy dobrze wie co to znaczy, a dalej istnieją takie naiwniaki jak OP którzy w to wierzą.

Po prostu seksualne potrzeby się w niej nie wykształciły


xDDD
  • Odpowiedz
  • 1
@misanthropist: no ja wiem ale jeśli miałbym szukać kogoś na boku to wolałbym w ogóle odejść i peklować Julki

@czescmampytanie: Ale w sensie że co? Na boku nikogo nie ma i tutaj mam pewność. Jedyna opcja to że po prostu nie jestem dla niej na tyle atrakcyjny żeby mnie pożądała dzień i noc
  • Odpowiedz
@GryzeKisiel: chłopie, jak ci żona mówi "znajdź sobie inną jakąś dziwke" i ty sie potem zastanawiasz nad tym jak obniżyć libido to to jest na maxa #!$%@?.

Pisałeś wyżej że może nie jesteś dla niej atrakcyjny - ja ci to gwarantuje, i nie chodzi o warstwe fizyczną. Po tym co piszesz widać że nie rozumiesz kobiet, ich psychiki i relacji k-m.

Ale #!$%@?, ja napisałem, inni też, chciałem cie ratować od
  • Odpowiedz
@GryzeKisiel: masz typową p0lkę żonę. Ma stały katalog wymówek, w większości takich samych jak wiele innych p0lek. Jeśli nie masz z nią dzieci, to przemyśl rozwód, bo się zamęczysz. "Dead bedroom" to choroba większości małżeństw w państwach zachodnich.

Nie wiem dlaczego nie chcesz obniżyć libido farmakologicznie, bo to najbezpieczniejsze. Siłownia, wysiłek fizyczny - nie zadziała, a wręcz może pogorszyć sytuacje. Antydepresanty to zły kierunek, ale to już specjalista ci wyjaśni.

Najlepiej,
  • Odpowiedz
  • 0
@lobuz_: właśnie myślałem że są jakieś sposoby na rozładowanie, poza waleniem, bo to pogarsza sprawę na dłuższą metę. Ale nic co ingeruje w organizm, czyli jakieś tabsy itp. odpadają.
  • Odpowiedz
@GryzeKisiel: rozważać obniżanie teścia czyli #!$%@? swojego organizmu dla typiary która nie chce się ruchac i z trgo co piszesz wynika ze prawdopodobnie cie nawet nie lubi . Coraz lepsze te baity :p
  • Odpowiedz
Jedyna opcja to że po prostu nie jestem dla niej na tyle atrakcyjny żeby mnie pożądała dzień i noc


@GryzeKisiel: fajny eufemizm na "żona wolałaby żebym poszedł na dziwki niż uprawiał z nią seks".

zachowujesz się jak frajer, żona pewnie też to widzi i przez to jej libido spada do 0.
  • Odpowiedz