Wpis z mikrobloga

Mam na parterze bloku takie ekskluziw prywatne przedszkole i kisnę zawsze z imion tych dzieciaków. Nie dość, że są Liam, Mia, Malika, Ruben, Nikolina, Andrea, Chloe (wymawiane tak, jak się pisze) to gurwa biega pośród nich mały, czarny jak smoła Bartek. xD
  • 97
  • Odpowiedz
@A_tak_se_chodze @Karton_ze_szklem

Wychowałem się w mieszkaniu, którego okna wychodziły na oblegany plac zabaw, w dodatku był to parter.
Powiem wam tak - po pewnym czasie człowiek się uczy "odcinać" te dźwięki. Powiem więcej, jest to mniej uciążliwe niż jeden głośny gówniak w bloku, bo hałas przedszkola odbywa się w określonych godzinach i nie jesteś w stanie zazwyczaj wyodrębnić poszczególnych głosów od siebie, wszystko przeradza się w taką tonową, bezkształtną papkę, którą nie
  • Odpowiedz