Wpis z mikrobloga

UWAGA!

Przypominam starą odwieczną prawdę

Jakby wybory miały coś zmienić to


Także jeżeli ktoś chciałby żeby w naszym kraju było lepiej to proszę Was ludzie, nie słuchajcie mediów... Jedne gadające głowy zamieniają kolejnymi. Jest parę fajnych praw (jak w fizyce) które nie zmieniają się nigdy, a tyczą polityki.

============

Między innymi

============

Spiżowe Prawo Oligarchii lub

Żelazne prawo oligarchii stwierdza, że każda organizacja, niezależnie od tego, jak demokratyczna lub autokratyczna na początku, w końcu zawsze przekształci się w oligarchię. Prawo to zostało zaproponowane w 1911 przez niemieckiego socjologa Roberta Michelsa w książce 'Partie Polityczne"


za polską wikipedią ze źródła

2) gdzie Oligarchia to:

Oligarchia (gr. λιγαρχία „panowanie nielicznych”, od wyrazów λίγος oligos „nieliczny” + ἀρχή arche „władza”) – forma rządów, polegająca na sprawowaniu władzy przez niewielką grupę ludzi. Najczęściej ludzie ci wywodzili się z arystokracji lub bogatych rodzin.


Co również możecie przeczytać na wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Oligarchia

Więc już w związku z powyższym możemy stwierdzić, że rotacja w rządzie, jak ma to ciągle miejsce od niepamiętnych czasów, niczego nie zmienia. Co nie dziwi ludzi interesujących się tematem polityki, jako zjawiska. Jeżeli się nie wczytaliście w powyższy artykuł, to muszę Wam też powiedzieć, że zapewne niewiele zmieni zmiana ekipy na zupełnie nowych ludzi.

3) Nie wiem czy kojarzycie eksperyment Zimbardo aka Eksperyment więzienny (był tutaj wielokrotnie). Zimbardo to sławny psycholog, który jeszcze żyje! Wielki autorytet.

Stanfordzki eksperyment więzienny (Stanford Prison Experiment – SPE) – miał za zadanie zbadać psychologiczne efekty symulacji życia więziennego. Przeprowadziła go grupa psychologów uniwersytetu Stanford pod przewodnictwem Philipa Zimbardo w 1971 roku. Podczas selekcji kandydatów kierowano się ich dobrą kondycją psychofizyczną oraz brakiem kryminalnej przeszłości. 24 wybranych studentów losowo podzielono na więźniów i strażników. Eksperymentalne więzienie skonstruowano w piwnicy wydziału psychologii w Stanford.


tu całość: http://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_wi%C4%99zienny

W skrócie podzielono studentów biorących udział w eksperymencie na 2 ekipy. Strażników oraz więźniów. Jak przeczytacie powyżej byli normalnymi, typowymi ludźmi. Przydzielono im jednak rolę (społeczną). Oni natomiast chcąc sprostać roli (roli społecznej) dopasowali się do nich (podświadomie). Zrobili to aż za dobrze. Strażnicy wykonywali każdy rozkaz, wyzbywając się studenckiej empatii (ludzkiej), więźniowie buntowali się z powodu nieludzkiego traktowania.

Eksperyment zakończono już szóstego dnia z dwóch powodów. Strażnicy zaczęli dopuszczać się coraz bardziej gorszących praktyk, m.in. zmuszając więźniów do symulowania aktów homoseksualnych. Ponadto Christiana Maslach, późniejsza żona Zimbardo, doktor ze Stanfordu, stanowczo sprzeciwiła się eksperymentowi po tym, jak przeanalizowała jego zgubny wpływ na psychikę więźniów. Była to pierwsza osoba, która zanegowała moralną stronę eksperymentu.


Teraz łatwiej sobie wyobrazić jak wielkiej zmiany trzeba dokonać, aby coś się w polskiej polityce zmieniło.

Trzeba nie tylko zmienić wszystkich ludzi władzy. Należałoby ich zmienić na ludzi którzy nie posiadają kompetencji, doświadczenia, którzy pracowaliby w nowych strukturach, według nowych i innych zupełnie zasad. Ludzie Ci musieliby być wychowywani przez inne społeczeństwa. Rola społeczna jest niewidoczna, a socjalizowana (kolokwialnie mówiąc programowana w głowie jednostki) przez całe społeczeństwo. I nie myślcie wykopki, że to tylko kwestia rodziców. Wychowanie przez rodziców ma największe znaczenie w wieku niemowlęcym i wczesnoszkolnym. Potem człowiekiem rządzi grupa rówieśnicza i całe środowisko.

[tl:dr]

Widać oczywiście bunt wśród młodych, wychowywanych trochę inaczej niż obecne elity, nie da się zaprzeczyć. Śmiałbym jednak stwierdzić, że natura ludzka, ciągnąca do władzy nie pozwoliłaby młodym i "nieskażonym" długo się tej żądzy władzy opierać. Co za tym idzie... cóż, odpowiedź na samej górze.

#takaprawda #polityka #aferapodsluchowa #aferatasmowa #psychologiatlumu #socjologia
  • 7
@vizmir: Osobiście byłbym skłonny sądzić że Polacy, dopóki będą ciągle coś zmieniać, to nie wypracują wspólnej wizji w wielu kwestiach. Brak społecznej jednomyślności, nawet przy dobrych rozwiązaniach, będzie powodować kolejne rozłamy ideologiczne, ponowną zmianę władzy, ordynacji wyborczej. To jest takie błędne koło. Społeczeństwo polskie jest zbyt podzielone i w tym podziale uczy żyć młodych. Niemożliwe wydaje się stworzenie elity, która popchnęłaby wspólny wózek - oczywiście nie dla swojego dobra, tylko dobra
@vizmir: tak serio, już nie zgłębiając wszystkich aspektów, określając się, dojdziemy do wniosku, że ciężko jest kontrolować politykę, chyba że opowiemy się za rządami autorytarnymi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ach, żeby to jeszcze z rok temu tak pan pisał to i bym się kłócił.

Znając wszystkie popularne "przeciw", po spędzeniu wielu, wielu godzin z Ayn Rand i S. Molyneux i tak obstawiam przy swoim. Pozdrowienia! :)