Wpis z mikrobloga

@Wybroczyna: Kumpel miał kota Janusza :) pewnego razu koteł stwierdził, że nie ma dość stagnacji i zamieszkał u sąsiada. Po tygodniu wrócił do kumpla jakby nigdy nic się nie stało :)
  • Odpowiedz
@Wybroczyna: Takiego samego kotka ojciec dzisiaj przejechał. To znaczy nie do końca, bo przejechał mu tylko po dupie, ale kotek raczej już długo nie pożyje, ewentualnie zostanie kaleką. Jechałem za tatką swoim autem i niestety widziałem wszystko wyraźnie. Ojciec nie miał najmniejszych szans na reakcję, kot wyskoczył jak wystrzelony z procy prosto pod koła. Szkoda stworzenia. Młody, niedoświadczony kotek, przykra sprawa, ale co zrobić. W jedną sekundę nie ma możliwości zatrzymać
  • Odpowiedz
@Wybroczyna: jak moja mama przygarnęła chwilowo małą kotkę, którą miała się zaopiekować jej koleżanka, to mój Gustaw zaczął na nas warczeć (!), a nawet czasami dosyć mocno podrapać, czego nigdy nie robił, ale to jest kot wychowany od urodzenia przez nas i dosyć rozpieszczany, a ta jego zazdrość była całkiem słodka
  • Odpowiedz