Zamiast wydawać niepotrzebnie kasę na mieszającą w głowach "etykę" czyli ateistyczny fundamentalizm, powinno się dzieciom zorganizować naukę pływania na basenie.
czekoladowe Mikołaje i cukrowe baranki wielkanocne?
@Beukotka: liżesz baranki wielkanocne? Dla mnie to zawsze była dekoracja, której nikt nie jadł. Nie, że nie wypada, ale zwyczajnie - po co. Co do Mikołajów, to chyba prawie zawsze są "nie prawilni", tzn. Mikołaje Coca Coli, a nie święci. Chyba, że są i tacy. Nie wiem, nie znam linii Kościoła i mało mnie ona obchodzi. Nie widziałem po porstu czekoladowego, tradycyjnego Mikołaja-biskupa.
@FrasierCrane Kiedyś za dzieciaka, fakt lizałam. Teraz z racji tego że nie lubię marnowania jedzenia, to słodzę nimi herbatę, po wcześniejszym po porcjowaniu. A czekoladowe tradycyjne ostatnio stają się coraz bardziej popularne http://chocolate.krakow.pl/687-large_default/choinka-.jpg
Od wtedy, gdy księża czy inni wierzący zaczynają się wywyższać nad ateistów. Nie krytykują religii (bo w nią nie wierzą) a zachowania ich wyznawców czy kapłanów (ateiści nie negują przecież istnienia księży czy chrześcijan)
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Zamiast wydawać niepotrzebnie kasę na mieszającą w głowach "etykę" czyli ateistyczny fundamentalizm, powinno się dzieciom zorganizować naukę pływania na basenie.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
@kokomo: że uczęszczający na etykę trafią do piekła?
@Beukotka: liżesz baranki wielkanocne? Dla mnie to zawsze była dekoracja, której nikt nie jadł. Nie, że nie wypada, ale zwyczajnie - po co. Co do Mikołajów, to chyba prawie zawsze są "nie prawilni", tzn. Mikołaje Coca Coli, a nie święci. Chyba, że są i tacy. Nie wiem, nie znam linii Kościoła i mało mnie ona obchodzi. Nie widziałem po porstu czekoladowego, tradycyjnego Mikołaja-biskupa.
Komentarz usunięty przez autora
Od wtedy, gdy księża czy inni wierzący zaczynają się wywyższać nad ateistów. Nie krytykują religii (bo w nią nie wierzą) a zachowania ich wyznawców czy kapłanów (ateiści nie negują przecież istnienia księży czy chrześcijan)