Wpis z mikrobloga

@Wassimir: Bo to to samo, a sygnał jest nazywany dzięcioł, bo tak brzmi mniej więcej.

Sygnał emitowany z radaru zakłócał transmisje innych nadajników. Był dobrze słyszalny w Europie. Krótkofalowcy nazwali ten sygnał rosyjskim dzięciołem z powodu charakterystycznego rytmu przypominającego stukanie dzięcioła. Pierwszy raz sygnał wykryto 27 marca 1976 w fińskiej stacji monitorującej w Laajasalo – Yleisradio (YLE). Ustalono, że pochodził on z okolic Mikołajowa[15].


W 1988 amerykańska Federalna Komisja Komunikacji (FCC)
@internetowyjanusz: Po pierwsze nie ma radarów zahoryzontalnych o nazwie dzięcioł. Po drugie to co prezentujesz na ilustracji to Duga pod Czarnobylem i jej już się nie da uruchomić (pomijając że te pozostałości to tylko część odbiorcza a nadajnik już dawno nie istnieje od 2005 r.), zwłaszcza że nigdy nie działał oprócz testów. Po trzecie, Rosja ma od jakiegoś czasu nowoczesne radary zahoryzontalne typu Woroneż i je używa.

@jack-lumberjack: Elektrownia w
@Stefanescu: dla sprostowania - nie można powiedzieć, że elektrownia miała zasilać Kijów - była ona potrzebna dla m.in. energochłonnego przemysłu Ukrainy. Jej moc miała sięgnąć 6 GW elektrycznych które zazwyczaj pracują niemal cięgle - zdecydowanie za dużo dla jednego miasta ;)

Poza tym „elektrownia” służyła do produkcji plutonu dla budowy bomb i to było jej główne zadanie.


Oj nie, nie było to jej główne zadanie. Była swego rodzaju hybrydą która pełnić