Aktywne Wpisy
AndrzejTrapper +954
blargotron +87
Zostałem oszukany. Zawsze mnie uczyli, czy to w szkole, czy w domu, że należy oszczędzać pieniądze. Oszczędnością i praca ludzie się bogacą, takie pamiętam motto. Ale to nie prawda.
Prawda jest taka, że oszczędzanie to frajerstwo. Należy brać kredyty i raty na wszystko. Wszystko jest zbudowane na długu. Ludzie doszli do takiego poziomu, że biorą kilka pożyczek, a potem pożyczkę na spłatę tamtych pożyczek (kredyt konsolidacyjny).
Większość ludzi kupujących mieszkania robi to
Prawda jest taka, że oszczędzanie to frajerstwo. Należy brać kredyty i raty na wszystko. Wszystko jest zbudowane na długu. Ludzie doszli do takiego poziomu, że biorą kilka pożyczek, a potem pożyczkę na spłatę tamtych pożyczek (kredyt konsolidacyjny).
Większość ludzi kupujących mieszkania robi to
#kucomachia
AKT I
Scena 2
OSOBY
VAELHEIM
LEWAKUJĄCA CAUKA, CAUKĄ ZWANY
w wolnościowych kazamatach zawodzi CAUKA, który to pojman został. Ciemność rozświetla jeno mała naftowa lampka. Da się co rusz słyszeć lewackie szlochy współwięźniów. Podkomorzy VAELHEIM przybywa by CAUKĘ uciszyć wreszcie.
VAELHEIM
Stulże paszczę!
CAUKA
Biada! Biada!
VAELHEIM
Pysk stul mówię! Bo ugodzę!
CAUKA
Kto to? Kto to do mnie gada?
Nic nie widzę! Zmęczon srodze…
Czy to już godzina zguby?
Czy to czas już? Kres tortury?
Dobrze, że się kończą trudy
mego życia. Powiedz który
to z was, kaci, po mnie przybył?
Pan szambelan? Może książę?
VAELHEIM
Księcia szlag by trafił gdyby
się tu zjawił. I wiesz dobrze,
że to jam jest – podkomorzy.
Nie dam się omotać gierkom.
Jeszcze raz gębę otworzysz
a ci wrażę sztylet w żebro.
Nieistotne to jest w sumie;
dziś czy jutro – legniesz w trumnie
A Konserwy lud zrozumie,
bo za kłamstwa i kalumnie
dawno diabli wziąć cię winni
aż w najniższe piekła kręgi.
CAUKA
Oto właśnie moi mili
miłosierdzie jest Konserwy.
VAELHEIM
Zamilcz!
CAUKA
Proszę! Proszę! Śmiało!
Wraź mi sztylet! Zabij proszę!
A gdy to ci będzie mało
to me ścierwo zgwałć i spopiel!
Gardzę wami!
(tu CAUKA plwa na VAELHEIMA acz nie trafia gdyż podkomorzy jak kocur jest zrywny i uchodzi)
VAELHEIM
Osz ty, wieprzu!
Ty lewacka świnio jedna!
CAUKA
A ty co? Żeś niby lepszy?
VAELHEIM
Tak, i owszem, żmijo wredna.
Spójrz na pałac nasz, ogrody,
Te fontanny, wieże, place.
Wszystko stworzył to Krul Korwin.
A wy czym się szczycić macie?
CAUKA
Mamy tęczę.
VAELHEIM
@daj_pan_spokoj
CAUKA
I poradnie dla lesbijek.
Każda może raz w tygodniu
zgłosić nam, że ktoś ją bije.
Raz jedynie, ustawowo.
VAEILHEIM
Głupstwa te zrozumieć trudno
CAUKA
By nie była wyjątkową.
Równość jest to.
VAELHEIM
Raczej gówno.
CAUKA
Zewsząd u was chaos zerka.
W ryzach tego nikt nie trzyma.
Nic tu nie ma swego miejsca.
Wszystko jakieś…
VAELHEIM
Wolne?
CAUKA
Kpina!
U nas większa wolność przecież!
Dwa urzędy o to dbają!
Rada w każdym jest powiecie.
W gminie zaś rzecznika mają.
U nas wszystko działa sprawnie.
urząd mamy od kupiectwa
urząd od jakości wody
urząd od ochrony dziecka
pewien urząd od pogody.
VAELHEIM
Och, wyjaśnij w takim razie:
skoro wszystko działa - czemu
wciąż żyjecie w tej pieczarze?
CAUKA
E, wyjaśnię bez problemu
Widzisz, przecież nie jest tanio
utrzymywać urzędnika
Cóż dopiero taką armią
zawiadywać.
VAELHEIM
To jest kpina.
Zawrzyj gębę. Dość już tego.
I idź spać bo kres twój bliski.
(VAELHEIM odwraca się i chce odejść, lecz CAUKA krzyczy doń)
CAUKA
Czekaj! Czekajże, colego!
Nie mówiłem ci o wszystkim
VAELHEIM
Resztę wsadź pan sobie w anus.
Wracam teraz do łożnicy.
CAUKA
Myślisz, czemu mnie złapano
tak daleko od granicy?
VAELHEIM
Boś jest dureń jakich mało
CAUKA
Skoro jutro mam umierać
Powiem ci historię całą.
VAELHEIM
A czy musisz właśnie teraz?
Nudzą twoje biadolenia.
CAUKA
Dwa więc słowa powiem tylko.
VAELHEIM
Mów więc.
CAUKA
@PyraPrzeznaczenia
(tu grzmot rozlega się okrutny i na chwilę światło błyskawicy oświetla twarz CAUKI a VAELHEIM wzdraga się)
VAELHEIM
O, do diabła, co za licho!
(powracając do CAUKI)
A Ty łżesz. To tylko bajka!
CAUKA
Po co łgać bym miał gdym zgubion?
VAELHEIM
Z tego jesteś znany, Cauka.
CAUKA
Czasu nie zabiorę dużo.
Skoro jutro łeb położę
to mi nagle wszystko jedno.
Taką powiem ci historię
aż ci lica same zbledną.
Miesiąc temu przybył starzec.
Dziad proszalny, cham i menel
Chciał wybłagać był u kniazia
trochę złota. Był w potrzebie.
U nas złota raczej mało
Do budżetu większość wpada
Za to świetnie nam działają
MOPSy. Stąd tamtego dziada
pouczono, wzory dano,
co wypełnić ma, gdzie złożyć,
gdzie opłatę dać wskazaną.
Dziada śmierć zaczęła morzyć
pewnie z głodu, bo dziadyga
błąd popełnił w formularzach
i nie uzupełnił chyba…
źle obliczył, coś wykazał
czego nie ma w zarządzeniu
nie wiem, nieistotne teraz.
Już na drugim posiedzeniu
postanowił sąd, że trzeba
zwłoki dziada sprzątnąć żwawo.
Zaraz zespół powołano
który zajął się tą sprawą.
VAELHEIM
Cauka… Bo już prawie rano!
CAUKA
Kiedy trupa przewożono
Znaleziono przy nim mapę
A na mapie zaznaczono
kreseczkami całą trasę
Jak do miejsca dojść gdzie Pyra
Przeznaczenia czeka w ziemi.
Pewna grupa się zgłosiła
śmiałków, którzy zachęceni
wieczną chwałą, wieczną sławą
wieźć ją chcieli do Neuropy
Gdy się jednak okazało
gdzie kreseczki wiodą mapy
odjechali w mig bez słowa.
Jam się sam na misję zgłosił
Mówąc „ Już w tym moja głowa
by ci przynieść o co prosisz”
Kniaź się zgodził a jam oto
konia wziął i pojechałem.
Gdzie mnie linie mapy wiodą
doskonale ja wiedziałem.
W samo serce tego kraju.
W samo konserwowe serce
A tam w lesie, przy ruczaju
miejsce było, dyć przeklęte.
Nawet wilcy tam nie wyją
Nawet nie hukają sowy
Tajemnicze się tam kryją
siły, które do mej głowy
plotły rzeczy. Straszne rzeczy…
Nie zrozumiesz, podkomorzy…
Dalej jeszcze mnie to dręczy
Sama myśl mnie o tym trwoży
Alem jechał w boru głębię!
Nie wiem ile… nie wiem dokąd…
Tam czas liczą mrok i dęby.
Drogę znaczy czarny potok.
Myślisz, żem oszalał pewnie
O nie! Ja nie oszalałem!
O, ja wciąż pamiętam świetnie
to com słyszał, co widziałem!
Kiedym wjeżdżał na polanę
była północ, księżyc w nowiu.
Ja już nie wiedziałem wcale
czy coś czai się w sitowiu
czy to z mózgiem moim kłopot.
Mapa tam mnie przywieźć miała.
Tam przywiodła. Jąłem kopać.
Wnet się Pyra ukazała!
Wziąłem ją a ona wtedy
gromkim głosem przemówiła
odsłaniając losu zręby.
Już wiedziałem, że ta chwila,
to, że pojmą mnie i wsadzą,
jest już pewne. Zapłakałem.
Ale żeby tak wyjść z twarzą
z sytuacji to uznałem
że ukryję w borze Pyrę
razem z moim wiernym mieczem.
Łzy otarłem. Tak zrobiłem.
Teraz w kazamatach jestem.
VAELHEIM
Myślisz, że uwierzę w baśnie?
Mówisz to, bo strach cię dopadł.
CAUKA
Niech mnie zatem piorun trzaśnie!
Mapę bierz i pojedź kopać!
(CAUKA przekazuje VAELHEIMOWI skrzętnie ukrytą w swoich łachmanach mapę)
Znajdziesz Pyrę i mój oręż.
Mnie już na nic się nie zdadzą.
Lecz uważaj! Są tam w borze
stwory, które zaprowadzą
cię na skraje wariactwa.
Kuny o czternastu głowach!
Wilcy o lepiących mackach!
I plująca kwasem sowa!
VAELHEIM
Jezu!
CAUKA
Wszystko powiedziano…
Nie! Tą kwestię poznaj jedną –
jakie nosi miecz mój miano.
Jak masz zwracać się do niego.
VAELHEIM
Cóż za moc jest w klindze twojej
że na nazwę zasługuje?
Jak miecz zwać mam zatem powiedz?
CAUKA
Szanuj go! Jak ja szanuję!
Ostrze ostre ma tak bardzo
że logikę tnie żelazną!
Każdą przetnie, tę najtwardszą!
Nie wiem jak by była twardą!
Niejednego on już trzewi
w pojedynku był pozbawił
Imię jego to Szumlewicz!
Wykuty z lewackiej stali!
VAELHEIM
Znam to ostrze! Znam je dobrze!
Wielu pozbawiło życia.
Ostrze jego takie ostre
że nie oprze się logika.
Teraz pędzę konia siodłać!
Jadę zaraz. Póki ciemno
Rano będzie droga dobra
Nie biorę nikogo ze mną.
Sam pojadę!
(i wybiega nie słysząc już jak CAUKA śmieje się pod nosem)
CAUKA
Jedź a żywo.
Spełnia się dokładnie wszystko.
W hańbie skończysz, głupcze, żywot.
Ach Konserwy klęska blisko!
(i zaśmiewa się CAUKA demonicznie śmiechem lewackim)
Do budżetu większość wpada
Za to świetnie nam działają
MOPSy.
Komentarz usunięty przez moderatora
Nie chce mi się czytać, ale i tak 10/10
dziś czy jutro – zdechniesz w sztumie
@marianbaczal: Jam niegodny poprawiać Twe dzieło, ale pomyślałem że ktoś ryknie z tego nawiązania. Pisz dalej, to jest piękne i wolnorynkowe :)
Trzeba zawnioskować o odznaczenie u Prezydenta