Aktywne Wpisy
nad__czlowiek +15
#programista15 #programista25k #pracait #pracbaza #zarobki #korposwiat #inwestycje #gielda #kryptowaluty #bogactwo #testoviron #bekazbiedakow #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #kredythipoteczny #mieszkanie #warszawa #krakow
Czemu ludzi tak bardzo boli prawda, że średnia/mediana GUSu jest zaniżona o dobre kilka tysięcy złotych? Jak można kupować bajeczki o tym, że średnia krajowa to raptem 8200zł brutto czyli 5800 zł na rękę a potem przejść się ulicami polskich BIG5 - Trójmiasta, Łodzi, Warszawy, Krakowa, Wrocławia, popatrzeć na te wszystkie drogie samochody jeżdzące
Czemu ludzi tak bardzo boli prawda, że średnia/mediana GUSu jest zaniżona o dobre kilka tysięcy złotych? Jak można kupować bajeczki o tym, że średnia krajowa to raptem 8200zł brutto czyli 5800 zł na rękę a potem przejść się ulicami polskich BIG5 - Trójmiasta, Łodzi, Warszawy, Krakowa, Wrocławia, popatrzeć na te wszystkie drogie samochody jeżdzące
czerwonykomuch +228
Na głównej stabilnie. Wiecie, kto jest największym wrogiem Polski? Oczywiście Ukraina i Ukraińcy! Jedyny sąsiadujący z nami naród, który w większości lubi Polaków.
#ukraina #polska #glownacontent #bekazprawakow #bekazkonfederacji
#ukraina #polska #glownacontent #bekazprawakow #bekazkonfederacji
Facet idzie szczerym polem, w każdą stronę hektary pięknej soczystej trawy i nic więcej. Tylko na horyzoncie majaczy pojedyncze drzewo. Facety myśli: "a co mi tam, przejdę się jeszcze do drzewa i wrócę". Idzie, idzie, godzinę potem drugą. W końcu doszedł i widzi, że to drzewo, to w rzeczywistości stara jabłoń, poskręcana, sękata i chyląca się już powoli ku upadkowi. Liści już mało co, jednak dostrzega, że na najwyższej gałęzi rośnie jedno, okrągłe, soczyste i zielone jabłuszko. Facet myśli: "kurcze tak mi się nagle zachciało tego jabłka, na pewno jest przepyszne". Wszedł więc na drzewo, wspiął się wysoko i już już miał sięgać po jabłko, kiedy nagle zerwała się straszna wichura, chmury zasłoniły niebo, zaczął lać rzęsisty deszcz i waliły pioruny. Usłyszał głośny huk, patrzy, a tu pod drzewem otwiera się w ziemi głęboka szczelina, a z tej szczeliny wyszła wielka, ogromna, monstrualna, dupa. Dupa rosła w oczach, przesłaniała horyzont, w końcu pożarła to jedyne piękne, soczyste jabłko, po czym schowała się pod ziemię. Pogoda znów wróciła do normy i wszystko było tak jak przedtem.
Facet złapał konfundusa, schodzi na ziemię, drapie się po głowie i mówi: "Co to #!$%@? było???". Jak tylko rozbrzmiało ostatnie słowo, zerwała się straszna wichura, chmury zasłoniły niebo, zaczął lać rzęsisty deszcz i walić pioruny. Usłyszał głośny huk, pod drzewem kolejny raz otwiera się w ziemi głęboka szczelina, i wychodzi z niej ta sama dupa. Rośnie w oczach, już myślał, że i dupa pożre i jego ale usłyszał jak dupa mówi grubym, głębokim basem: