Wpis z mikrobloga

@StabiloPL: Kilka lat temu, jeszcze za czasów studenckich, poleciałem do Stanów na Work and Travel. Oczywiście w podróż zabrałem moje ulubione cienkopisy Stabilo. Nic w tym dziwnego - nie ruszam się bez nich z domu. Pracowaliśmy w jednej z największych drukarni w Ditroit. Gdy nieubłaganie zbliżał się koniec wakacji, postanowiliśmy zrobić coś co zapadnie nam w pamięć. Stanęło na wybraniu się na prawdziwą murzyńską imprezę. Gdy przyszliśmy, jeden z czarnuchów spytał:
  • Odpowiedz
@StabiloPL:

Ja zawsze robię tak: podchodzę do dziewczyny w autobusie i wkładam jej do ręki cienkopis - Trzymaj. - mówię. Wtedy rozdziawia buzię i bada mnie spojrzeniem jakby zastanawiała się, czy przypadkiem nie chcę zjeść jej ojca. A ja, oparty o szybę autobusu mówię, że Andrzej jestem. - O #!$%@? tu chodzi? - pyta ona. - O nic. Weź sobie, na mirko za darmo dawali. #cienkopisarz





ZROBIĘ WSZYSTKO DLA TYCH KREDEK!
  • Odpowiedz