[WYKOP EFEKT] Jak Orange sprzedaje swoje dobre imię za kilka stów

psimel14
psimel14
Prośba o [WYKOP EFEKT] ! pt. "Jak Orange sprzedaje swoje dobre imię za kilka stów"

Pomożecie? Niech ich to zaboli -proszę- bo się nie nauczą dość Orange i tego jak traktuje swoich klientów.

Postaram się streścić o co chodzi:

Jako kilkuletni stały klient sieci Orange doszedłem (po 18 msc upłynięcia umowy abonamentowej) do możliwości przedłużenia umowy.
A więc jako że wcześniej nie miałem żadnych problemów i było mi dobrze postanowiłem to zrobić.
Wybrałem więc sobie fajny telefon (z3c), podniosłem kwotę abonamentu do 90 zł(szalone dni wtedy) i taki zadowolony zadzwoniłem na infolinię aby uzgodnić warunki umowy.

W czasie rozmowy z Panią konsultantką zostałem wprowadzony w błąd (zobaczyłem to dopiero po kilku miesiącach kiedy zobaczyłem że umowa trwa do października 2017 a nie do marca jak początkowo ustalaliśmy)
W czasie rozmowy
PYTAŁEM DOKŁADNIE czy Umowa która została mi do końca (6 miesięcy) przepada i w niej miejsce wchodzi nowa umowa? Odpowiedziała : TAK dokładnie tak jest - Super pomyślałem, lecz rzeczywistość okazała się być zupełnie inna.

6 miesięcy starej umowy zostało mi zamienionych na nowy abonament 89.99 a do tego doliczono 2 lata nowej !!

Czuję się oszukany. Dokładnie dopytywałem się o tą kwestie.
To znaczy że konsultancie Orangę mogą mówić co chcą, wyślą umowę i gdy ktoś nie przeczyta to trudno, jego błąd?

Trochę tak, błąd że podpisałem i nie przeczytałem dokładnie przy kurierze umowy (ale skąd miałem wiedzieć że Orange dyma swoich klientów na każdym kroku? A po drugie - bądźmy szczerzy - kto czyta całą umowę przy kurierze? ) Zaufałem że tak jak umawialiśmy się tak jest.

Postanowiłem coś z tym zrobić. Aby się przekonać jak było, postanowiłem poprosić o plik z zarejestrowaną rozmową telefoniczną.

21 września 2015 - 1 próba kontaktu

2 pazdziernika 2015 - reklamacja przyjęta

16 pazdziernika 2015 - odpowiedz


Nie mają podstaw do przesłania nagrania?
To jak ja mam dowieźć że zostałem wprowadzony w błąd np. przed sądem czy Bogiem czy rodziną ?!

Nie chcą udostępnić nagrania - bo wiedzą że mam rację.

Gdy skończy się ta umowa być pewni że nie wrócę do was i będę odradzał was wszystkim kogo spotkam.
Macie reklamę ! - te 500 złoty warte tego będzie zobaczycie.


Nie odpuściłem i udałem się do punktu Orange w mieście.
Razem z przesympatyczną Panią napisaliśmy list odręczny . Wysłany w salonie i oznaczony jako [pilny].
Odpowiedź również dostałem listownie.

Styczeń 2016



Na odpowiedź czekałem równo 31 dni - nie śpieszyli się z odpowiedzią.



Wiecie jakoś bardzo nie zależy mi na tym bo walka jest tu o pół roku abonamentu (chociaż 500 zł piechotą nie chodzi)
Bardziej chodzi tu o zasady których firma Orange nie posiada. Jeżeli odpuszczę im to, to oni będą robić podobne myki ponownie, w innych sprawach obcych ludzi.
Dopóki Orange nie zmieni podejścia do klienta (a raczej osoby które są tam zatrudnione) to dziadostwo będzie trwać i trwać.

Powiedzmy koniec z tym ! Nie zgadzajmy się na to. czy WYKOP EFEKT ich czegoś nauczy?

Czy dobre imię wielkiej firmy tyle jest teraz warte 500 złoty?

Jak mam od nich wymusić dostęp do mojej rozmowy telefonicznej ?
Co mam zrobić?
Wykop - pomożecie?