Odbiór renty POCZTA POLSKA

fashX
fashX
Witam wykopki,

Wiem, iż temat poczty polskiej jest już oklepany, ale to czego doświadczyłem w dniu dzisiejszym jest absurdalne.
Moja żona jest chora, otrzymuje rentę z uwagi na całkowitą niezdolność do pracy, choruje na stwardnienie zanikowe boczne.

Najpierw audio a poniżej opis

Kolejna rozmowa

Dziś przyszedł czas odbioru wspominanej renty, zazwyczaj dostarcza ją listonosz, jednak w niektórych przypadkach pod naszą nieobecność pozostawia awizo w skrzynce i rentę odbiera żona przy mojej pomocy lub ja w fili poczty głównej.

Dziś godzina 16:15 pojawił się problem, gdyż według pani na poczcie pieniądze żona może odebrać jedynie dnia następnego, a dziś jest piątek, więc dopiero w poniedziałek. Druga pani z poczty jej wtórowała i zbywała nas. Wydało mi się to dziwne, żona również protestowała, więc próbowałem zasięgnąć rady infolinii, która nie ma opcji połączenia z konsultantem 801 333 444 :) (przynajmniej mi się nie udało). Zdesperowany zadzwoniłem na numer sekretariatu zarządu poczty polskiej gdzie odebrała bardzo sympatyczna pani i potwierdziła iż przez 20 lat nie słyszała aby wprowadzili "taką nowość" jak niemożność odbioru renty w ten sam dzień. Podszedłem z telefonem do pani na poczcie i rozpoczęła się dyskusja, pani na poczcie zmieniła zdanie, ale zaznaczyła, że i tak raczej nie będzie dziś bo listonosz nie wiadomo gdzie jest i co robi :D

Zakomunikowałem, że zadzwonię później i się upewnię, jednak numer 56-462-05-44 jak się potem dowiedziałem się popsuł :(

Jeśli listonosz zda pieniądze i zostanie to potwierdzone to jest możliwość w odbioru w ten sam dzień. Ale najciekawsze jest to jak kłamią, kręcą i zbywają ludzi...

Więc załadowałem żonę na wózek elektryczny i pojechaliśmy (na końcu mówię chodź, ale zawsze tak mówię wiem iż ona jedzie :/)

Załączam nagranie, bardzo interesuje mnie co mówiła od 20 sekundy gdyż coś za szybko....