Niebezpieczeństwa Suntago, czyli jak nie wybielać opinii w Internecie

Zacznę od tl;dr dla tych, którym nie chce się czytać "narzekań Janusza".

20.02.2020 publicznie otwarty został długo wyczekiwany Park Wodny Suntago.

Obiekt niestety nie doczekał się gotowości operacyjnej przed oddaniem go do użytku.

Obecna oferta obiektu mocno nie zgadza się ze stanem rzeczywistym, o czym brak jakiejkolwiek informacji.

Ponadto w dniu otwarcia na terenie obiektu doszło do wielu groźnych sytuacji.

W dniu wczorajszym na portalu Gazeta.pl pojawił się nawet artykuł, w którym opisano jedną z nich

https://warszawa.wyborcza.pl/w...

Same wpisy o incydentach i niekompetencji obsługi narażającej ludzi nadal znajdują się na profilu Suntago na FB (dla pewności także zapisane):

https://www.facebook.com/go.Su...

https://www.facebook.com/go.Su...

Co ciekawe artykuł zniknął po kilkudziesięciu minutach od publikacji i w magiczny sposób pojawił się dziś po upomnieniu redakcji Gazety wraz ze screenami z tegoż.

Po wielu negatywnych opiniach opisujących niebezpieczeństwa czyhające na nieświadomych Klientów miejsce w równie magiczny sposób zniknęło z Map Google.

Na szczęście nic co raz wrzucone do Internetu nie ginie.

Wiem, że „nikt nie jest niczyją prywatną armią” czy jak to tam leciało – z drugiej strony wiem też, że nikt tutaj nie lubi, jak korpo próbuję wydymać ludzi jednocześnie starając się okłamać jak najwięcej osób.

Dalej wrzucam screeny opinii - jeśli ktoś chciałby odzyskać screen swojej opinii to przytoczcie jej treść - sprawdzę czy mam w zrzucie.

Dłuższe wywody znajdują się w samych opiniach.