Historia roweru z MediaExpert marki Indiana

k3tj0w
k3tj0w

#mediaexpert #reklamacje #indiana


Cześć wszystkim!


Chcę Wam opowiedzieć moją historię z rowerem marki Indiana zakupionym w listopadzie 2021 w sklepie Media Expert (zakup przez stronę z odbiorem w sklepie) oraz poradzić się co byście zrobili na moim miejscu dalej.


Zaczynając od samego początku - rower zakupiłem dnia 23.11.2021 z odbiorem w moim lokalnym oddziale - z racji że była to już późna jesień rowerem przejechałem do domu i schowałem go do garażu i tak przezimował on całą zimą. W marcu podczas pierwszych cieplejszych dni i suchych postanowiłem rowerem wyjechać w 1 przejażdżkę która miała około 25-30km i była naprawdę super. Podczas drugiej przejażdżki 2 dni później w połowie trasy tylne koło zaczęło piszczeć i poczułem opór w czasie jazdy. Nie zastanawiając sie długo zgłosiłem sie do sklepu w dniu (niestety nie dostałem dokumentu potwierdzającego odbiór) 14.03.2022 który rower przyjął i ramach pakietu Pewny Start (przeglądy okresowe dokupione do roweru) dokonał kalibracji zarówno przerzutek jak i hamulca (Niestety w książce serwisowej widnieje wpisana data wstecz tej czynności jako 17.12.2021). 

595870776141594842425578_16605806076KVGYIiEgADX3b0f9zl6Rl.jpg

W dniu 16.03.2022 dostałem telefon, że rower jest gotowy do odbioru niby sprawny - specjalnie przyjechałem i od razu po wejściu na niego i przejechaniu 20m okazało się że tylni hamulec pasywnie hamuje mocniej niż wcześniej i pisk jest niesamowity więc odmówiłem przyjęcia roweru i rozpoczęła się pierwsza reklamacja z nr RMA i wysłaniem do serwisu zewnętrznego.

Jest to tak naprawdę kluczowy moment w całej tej historii i dramacie serwisowym. Rower był gotowy do odbioru w dniu 31.03.2022.

595870776141594842425578_1660580950q5AlH0ZunGHMQhAgNuKEC3.jpg

Przy odbiorze okazało się że uszkodzeniu dodatkowo uległ dzwonek, sztyca od siodełka oraz zarysowana została rama w tylnej jej części (w małym stopniu dlatego tego faktu ani nie byłem w stanie udowodnić wcześniejszymi zdj ani nie zauważyłem tego w momencie odbioru)

595870776141594842425578_1660580903Al2qdpNT0hOU4L1avnl2nd.jpg

595870776141594842425578_1660580919Ha3f88xfijfynLGOxqgFi0.jpg

Po dojechaniu do domu rower działał poprawnie następnie z powodów wyjazdu z roweru w ogóle nie korzystałem i dopiero po tygodniu wybrałem się na kolejną wycieczkę, niestety już po około 12km rower znów zaczął hamować i piszczeć oraz co więcej na wszelkich nierównościach jeśli nie dociskałem kierownicy całym swoim ciężarem coś brzęczało w okolicach amortyzatora/rury czołowej  - w tym tez momencie moje zdenerwowanie (lekko mówiąc XD) osiągnęło już limity i udałem się w kolejnych dniach (zrażony nieporadnością i brakiem fachowości serwisu media expert) do niezależnego serwisu który miał się przyjrzeć oględnie o co tam może chodzić - po szybkim rzucie oka (wszystko trwało może 10-15min z zastrzeżeniem, że było to robione przy mnie żebym widział na oczy o co chodzi) gość z serwisu stwierdził że była wsadzona podkładka pod mocowanie jednej ze śrub zacisku hamulca tarczowego gdyż końcowa część aluminiowej ramy jest nierówno odlana i nie zachowuje poziomu/pionu(zależy z której strony patrzeć) - przez to po mocniejszym hamowaniu wszystko się przesuwa i klocki od strony tej śruby nie są równolegle ułożone do tarczy. Dodatkowo stwierdził że rura czołowa ma trochę coś duże luzy i możliwe że ktoś podczas transportu gdy składał kierownicę z złą siła dokręcił śrubę i coś zostało przekręcone/uszkodzone. 


Nie tracąc czasu rower oddałem na kolejną reklamacje w dnii 14.04.2022 (wku******) i zażądałem wymianu roweru na nowy gdyż jest krzywo odlana rama i wszelkie formy jej dostosowywania to tak naprawdę druciarstwo które nie powinno dotyczyć nowego roweru kupionego za pełną cenę a nie z outletu. Rower wrócił 21.04.2022 oczywiście zdrutowany i do tego z wymyślonymi uwagami serwisu że ja gubię śrubki a oni są super tylko sztyce i dzwonek uszkadzają na 1 przyjęciu.   

595870776141594842425578_1660581648C1jItKjyDXwRJtwUpwHVpY.jpg


Rower odebrałem zrezygnowany że zaraz połowa sezonu najlepszej pogody minie (nie lubię jeździć w upałach)  a ja nie mam roweru i pogodziłem się z tym że mam wsadzoną podkładkę samopoziomującą przy mocowaniu zacisku bo jest krzywa rama, że mam uszkodzoną sztycę bo rama jest krzywo zespawna i w otworze w którym wchodzi sztyca jest wystający kawałek rury który o nią zachacza podczas ruchu, że urwano praktycznie wszystkie plastikowe uchwyty na linki i zastąpiono białymi trytykami które wymieniłem na czarne, oraz że jak na chwile podniosę jedną rękę z kierownicy to rower brzęczy na asfalcie, a po kostce brukowej z otworami nie jestem w stanie jeździć w ogóle przez głośny metaliczny stuk z rury czołowej. 


Rowerem od tego czasu zrobiłem około 250km z lepszym lub gorszym doświadczeniem - raz rura czołowa stuka mocniej raz gorzej. Jednak po powrocie z wakacji moja cierpliwość znów wyj***** w kosmos bo rower po 3 tyg postoju nagle zaczął trzeszczeć z okolic pedałów - ta poprzeczna rura łączą oba. Łańcuch niestety nie trze o urządzenie które odpowiada za zmianę biegów i nie jest to kwestia regulacji bo zarówno na 1 jak i 2 przednim biegu hałas występuje podczas pracy nogami. 


Mam już serdecznie dość tej obsługi klienta i faktu, że posiadając nowy rower jedzie mi się na nim gorzej niż na rowerze po ojcu który ma 15 lat i przejechał on na nim kilkadziesiąt tysięcy kilometrów (serwisując oczywiście napęd). 


Czy macie jakieś rady jak skutecznie oddać ten rower i żądać zwrotu pieniędzy albo wymiany na nowy (wtedy najlepiej w stanie do złożenia w kartonie żeby ich serwis go nie dotykał bo znów coś popsuje)


Bardzo proszę o rady.