kto wie,czy nie powinienes reklamacje zlozyc , wiedzac teraz , co mozna w takiej sytuacji zrobic . Ciekawe, czy by rozpatrzyli pozytywnie, trzebaby sprobowac wlasciwie..
Miałem podobną sytuacje i ledwo wybrnąłem. Nie zdążyłem kupić biletu na dworcu i wpadłem do pociągu, z żoną, na ostatnia chwilę. pozchodzę do konduktora i mówię mu, że chcę bilet (który kosztował 6zł), a on mówi, że będzie razem 21zł (prowizja za kupno u niego). No to OK, pytam go czy będzie miał wydać z 50zł, a on, że nie! W ogóle nie powiedział, że mogę zapłacić w przeciągu 7 dni po
Komentarze (3)
najlepsze