Amerykańska Unia Wolności Obywatelskich ACLU ostrzega, że nowa ustawa republikańskiego senatora Johna McCaina z Arizony dotycząca bezpieczeństwa informatycznego odda w ręce agencji zajmujących się wywiadem bezprecedensowy dostęp do danych osobistych. Ustawa Secure IT Act (SITA?) ma zachęcać firmy do dzielenia się informacjami o zagrożeniach z agencjami rządowymi takimi jak Narodowa Agencja Bezpieczeństwa NSA oraz wojskowe Dowództwo obszaru informatycznego.
"Ustawa umożliwi NSA zbieranie w Internecie informacji o obywatelach, którzy nie są o nic złego podejrzani" powiedziała Michelle Richardson, radca prawny ACLU, w rozmowie z naszym (The Hill) reporterem. Chociaż celem ustawy jest pomoc rządowi we współpracy z dostawcami Internetu, z firmami telekomunikacyjnymi, i witrynami Internetowymi by zapobiegać cyberatakom, to ACLU uważa, że język ustawy jest na tyle szeroki, że firmy w efekcie będą ujawniać agencjom wywiadowczym osobiste dane użytkowników. "Wojsko nie ma prawa zbierać informacji o naszych obywatelach w Internecie" uważa Richardson.
Zwolennicy ustawy twierdzą, że zrobili wszystko co trzeba by ochronić prywatność użytkowników. "Od początku braliśmy pod uwagę sprawę prywatności danych, która jak wiemy jest bardzo ważna dla dostawców Internetu jak i konsumentów i chcieliśmy mieć pewność, że ustawa nie zwiększy bezpieczeństwa kosztem prywatności" powiedział niedawno na konferencji repub. senator Kay Bailey Hutchison z Teksasu, jeden z głównych zwolenników ustawy.
Jeden z asystentów McCaina podkreśla, że ustawa nie daje NSA żadnych nowych uprawnień ale nie wszyscy się zgadzają. "Mówienie o 'braku nowych uprawnień' jest mylące. Ustawa usuwa prawne zabezpieczenia [do współdzielenia informacji]" mówi James Lewis, dyrektor Technology and Public Policy Program przy Center for Strategic and International Studies. Dodał, że nadanie NSA wiodącej roli w zwalczaniu krajowych cyberataków jest "odejściem od precedensu". Na przesłuchaniach w Kongresie McCain argumentował, że NSA i Dowództwo obszaru informatycznego są "jedynymi instytucjami mającymi obecnie możliwości" obrony kraju przed cyberatakami.
Ustawa MCaina jest alternatywą dla propozycji Cybersecurity Act autorstwa niezależnego [sic!] senatora Joe Liebermana i rep. senator Susan Collins mającej poparcie Białego Domu. Ustawa Liebermana-Collins, która ma wkrótce być głosowana, daje Ministerstwu Bezpieczeństwa Wewnętrznego DHS prawo ustalania obowiązkowych standardów cyberbezpieczeństwa w obszarach krytycznych dla bezpieczeństwa narodowego. McCain i inni mówią, że to wprowadzi uciążliwe regulacje do prowadzenia firm.
Richardson z ACLU mówi, że choć nie jest zwolenniczką ustawy Cybersecurity Act to woli ją od propozycji McCaina. "To wszystko rozciąga się w obszarze od 'Rok 1984' do 'dość złe'" stwierdza. Zauważa,że choć właściwsze jest udostępnienie informacji DHS , to nie nie powstrzymuje przepływu tej informacji stamtąd do NSA i innych agencji. Zwraca również uwagę, że prawo Lieberman-Collins wymaga tylko "rozsądnego wysiłku", który ma być włożony w usunięcie danych identyfikacyjnych jak nazwisko, adres email, numer telefonu.
Ryan Radia dyrektor ds. badań technologii w Competitive Enterprise Institute zaznacza, że z punktu widzenia wolności obywatelskich ustawa McCaina jest troszeczkę lepsza, ponieważ daje immunitet firmom [od postępowania sądowego] tylko w przypadku, gdy udostępnione rządowi dane są związane z zagrożeniem informatycznym. W drugiej ustawie immunitet jest nadawany na podstawie "dobrej wiary" firm, że taki związek istnieje. Oczekuje on, że przypadku uchwalenia którejkolwiek z ustaw agencje rządowe będą wywierały presję na firmy, by te udostępniły im tak dużo informacji o obywatelach jak to możliwe. "Jakikolwiek immunitet będzie wykorzystywany przez rząd jako pretekst by zmuszać przedsiębiorstwa do ujawniania informacji" powiedział.
Komentarze (18)
najlepsze
Pytanie tylko czy jest to wiarygodne źródło informacji.
Komentarz usunięty przez moderatora