E-szkoła zabije książkę?
MEN chce dać uczniom darmowe e-podręczniki. Wydawcy protestują, walczą o rynek wart miliard zł Wydawcy protestuj bo pają się świetnie niczym pączki w maśle. W kraju jest przymus uczenia do 18 roku życia, a ze szkołami i nauczycielami dogadany jest interes wart miliardy.
LogikaPodpowiada z- #
- #
- #
- #
- #
- 133
Komentarze (133)
najlepsze
Kiedyś książki odkupowało się od starszych klas a teraz co roku np. najmłodszy braciak musi kupować nowe za grubą kase bo się zmienia co chwilę coś- a tymi zmianami są
1. Nowe wydanie = ta sama tresc ale nie na stronie 30 tylko 28.
2. Kazdy musi miec osobna ksiazke (#!$%@? wie po co)
3. Kazdy musi te ksiazki nosic ze soba, najlepiej 4 na raz, a korzysta sie z nich raz na tydzien
4. I to po to, zeby przeczytac na glos 3 zadania, albo jedna definicje, poniewaz lekcje to w wiekszosci przepisywanie z tablicy do zeszytu
Co do amerykanów to wyrastają tam akurat bardzo zdolni uczniowie, bo obraz pewnie bierzesz ze stereotypu "debila amerykanina", przy czym debile biorą się stąd, że na ich uczelniach jest wysoki poziom a za ściąganie wywalają. Do tego
Po drugie: Piszesz o pierdyliardzie wersji. Hmm... To właśnie teraz na rynku jest pierdyliard wersji. Myślę, że open source w jakiś sposób ustandaryzowałby ten rynek.
Po trzecie: Nauczyciele są przekupywani przez przedstawicieli handlowych wydawnictw, aby w danym roku korzystali z ich podręcznika. To jest przekupstwo urzędnika państwowego. Trzeba ten proceder ukrócić.
Po czwarte: Jeszcze raz do pierdyliarda
Do tej pory brakowało tylko wsparcia rządzących, więc projekt był rozwijany bez specjalnego entuzjazmu.
Niech giną.
Mam nadzieję, że na obietnicach się nie skończy.
A rozdawać wcale nie trzeba. Wystarczy udostępnić do pobrania. Jeśli udostępnią na licencji CC