Czas na gorzkie żale i przestrogę dla młodych i naiwnych przed braniem kredytu studenckiego w PKO Banku Polskim<br />
<br />
Dokładnie 3 lata temu zacząłem pobierać kredyt studencki w PKO Banku Polskim. Nie, nie inwestowałem, nie odkładałem na lokatę, po prostu - przejadałem. Pochodzę z małej miejscowości moi rodzice nie mają pieniędzy na łożenie na moje studia w dużym mieście. Inaczej mówiąc, kredyt był mi potrzebny na życie. <br />
Wszystko układało się sielankowo przez 1,5 roku - beztrosko sobie żyłem wśród karaluchów na warszawskiej Pradze, do czasu, gdy nie pokomplikowały się sprawy z moim zdrowiem. I tutaj zaczyna się właściwa historia.<br />
<br />
Otóż, przez 2 lata pobierałem kredyt studencki, natomiast pod koniec drugiego roku studiów zaczęły się moje problemy ze zdrowiem i w związku z tym raz jeszcze jestem na drugim roku. Ponieważ kredyt można dostawać tylko raz na jeden semestr musiał on zostać zawieszony. Ok, wszystko cacy, papiery doniesione, nie mam kredytu, żyje nieco mniej beztrosko, ale jakoś żyje. Do czasu.<br />
<br />
Mniej więcej w maju tego roku dowiedziałem się, że kredyt muszę SPŁACAĆ. Dostałem piękną rozpiskę z harmonogramem spłat, wszystko pięknie i profesjonalnie. No cóż, udaje się do swojego oddziału, odległego o 100 km w celu sprostowania sprawy i dowiaduje się, że ok, sprawa zostaje cofnięta, pomyłka jakiegoś pracownika, ale jedną ratę MUSZĘ spłacić, bo "system już tak naliczył, nie da się tego cofnąć". Zadowolony nie byłem, ale posłusznie wpłaciłem ratę, aby mieć sprawę z głowy. Niestety, nie miałem sprawy z głowy. <br />
<br />
Dziś - tj. 4 lipca, kiedy w za oceanem jest wielka fiesta, ja się dowiaduję, że na koncie mam 12 zł. Sprawdzam swoje konto internetowe i ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, czytam, że Dział Windykacji Banku Polskiego zajął mi całe 66 zł na moim koncie. Całe szczęście miałem potwierdzenie wpłaty raty, którą "system naliczył" sprzed miesiąca, ale co dalej? Jestem wpisany na listę dłużników? Jutro będę wyjaśniał sprawę.<br />
<br />
Tak więc, drogie, naiwne dzieci - srzeżcie się kredytów studenckich, a przynajmniej tych obsługiwanych przez PKO Bank Polski.<br />
<br />
Pozdrawiam, cześć i czołem.<br />
<br />
Ciąg dalszy nastąpi
Komentarze (12)
najlepsze
Mam kredyt studencki w PKO BP. Rozpiskę spłat kredytu dostawałem już chyba ze trzy razy. Obecnie jestem na etapie, że zacznę spłacać w przyszłym roku.
Za każdym razem szedłem do oddziału i wyjaśniałem sprawę. Ostatnim razem zrobiłem to w oddziale PKO BP oddalonym o 124 km od oddziału, gdzie brałem kredyt. Pokazałem papiery babce, wyjaśniłem sprawę, ona wzięła te papiery, przeczytała, zadzwoniła do oddziału, gdzie brałem kredyt, skserowała papiery i
P.s
Współczuje bo wiem jaki musisz być wkurzony, bo co innego jakbyś miał kilkaset złoty na koncie a co innego jak zabierają praktycznie środki na chleb. Zadzwoń na