Kserowanie jest okej! Kopiowanie książek jest w pełni legalne
W kserowaniu nie ma nic nielegalnego. Punkty ksero nie powinny odmawiać nam usługi, wykładowcy mogą śmiało dawać nam fragmenty książek i artykułów, możemy wykonywać ile tylko chcemy kopii dla naszych znajomych i ludzi z roku. Na Zachodzie materiały już daje się za darmo - czemu my musimy płacić?
dnak z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 55
Komentarze (55)
najlepsze
Dla studentów dziennych, wydatek 100-300zł za podręcznik do nauki przedmiotów ścisłych to parodia. Mało tego, wiele pozycji jest niedostępnych lub trzeba czekać nienormalnie długi czas na ich pojawienie(np. na wypożyczenie z biblioteki)
Alternatywa to kserówki, tanie, dobre do nauki, można pokreślić a potem...odsprzedać.
Książki to też dobro społeczne, uczą i rozwijają więc powinno się udostępniać jak największą ilość
Autor prowadzi badania na uniwersytecie za pieniądze podatników. Następnie sprzedaje (bądź na skutek stosunku pracy oddaje
Jeżeli cię na nią nie stać, to kseruj śmiało, nie mam nic przeciwko. Ale po co wymagać, żeby było to prawnie legalne? Widzę, że niektórych kwestia legalności pewnych rzeczy obchodzi bardziej niż prawników i urzędasów.
Jak mnie nie
Zawsze wydawało mi się, że kserowanie całej książki jest nielegalne. Ale bez strony tytułowej i wstępu to nie jest cała książka i tak czasem prowadzący powtarzają na wykładach.
Jedna jest sprawa, gdy kserujesz, bo w książce przyda Ci się tylko jeden rozdział do jednego projektu, a egzemplarz kosztuje sporo, lub w ogóle nie możesz
W technikum kserowaliśmy sobie książki do angielskiego technicznego, książkę do skserowania dał nam nauczyciel.
Nówka kosztowała 60 zł, za kserowanie i bindowanie od egzemplarzu zapłaciliśmy po 15 zł.
Tracisz na jakości obrazu ;)
Prawdą jest, że książki są za drogie jak na nasze portfele. W Ameryce książki do nauk ścisłych też nie są tanie, a wspomniane udostępnianie materiałów przez uczelnie
I teraz najważniejsze: dzięki udostępnianiu za darmo można zarabiać lepiej. Dlaczego? Jedna opcja jest taka - uniwersytet płaci ogromne pieniądze dobrym naukowcom, żeby firmowali go
Więc jak widzisz, żeby studia nazwać darmowymi, wymagane materiały na zaliczenia też powinny być za darmo.
Naukowcy w Polsce prowadzą
@cr3active: A czy trzeba wszędzie doszukiwać się skrajności?