Co byśmy zrobili bez tej armii chińczyków pracujących na nasz dobrobyt? Wiem, że trochę przesadzam z tym dobrobytem, po prostu czasem odnoszę takie wrażenie.
Istny wyzysk ludzi, którzy pracują niemal za darmo w niezbyt przyjaznych warunkach. Krótko mówiąc w Chinach nikt nie liczy się ze zwykłymi 'szaraczkami' (chociaż u nas w też można czasem odnieść podobne wrażenie, ale może nie w takiej skali).
@sztachu, w takim razie spróbuj coś zdziałać w sprawie wykorzystywania Chińczyków. Powodzenia i trzymam kciuki. Może oddasz (im) w ramach protestu wszystkie dobra, które masz m.in. dzięki tym ludziom?
A ja patrząc na takie zdjęcia cieszę się, że mieszkam w Europie. Nie jestem głodny jak Afrykańczyk, (jeszcze) nie jestem tak mało inteligentny jak Amerykanin i mam stosunkowo dużo miejsca - nie jak Japończyk. I teraz widzę, jakie mam naprawdę szczęście, że urodziłem się i żyję w Polsce.
noo, nudno u nas, ale za to nie mamy potwornych trzęsień ziemi, tornad i inny kataklizmów, nie mamy jadowitych zwierząt, ani innych groźnych drapieżników
Naprawdę dobra galeria. Nie wiedziałem że istnieją takie miejsca. Osobiście z płytki drukowanej (czy jak to się nazywa w polsce) udało mi się zrobić sobie maskę, ale jest za ciężka żeby ją sensownie nosić, więc jest tylko ozdobą mojego pokoju.
Szkoda tylko że poziom ołowiu jest tam tak wysoki. A mi mówili żeby nie jeść owoców z drzew rosnących w miastach bo jest w nich ołów...
"According to reports from nearby Shantou University, Guiyu has the highest level of cancer-causing dioxins in the world and an elevated rate of miscarriages." (podpis pod jednym ze zdjęc)
Komentarze (54)
najlepsze
Ktoś pracuje, żeby odpoczywać mógł ktoś.
Szkoda tylko że poziom ołowiu jest tam tak wysoki. A mi mówili żeby nie jeść owoców z drzew rosnących w miastach bo jest w nich ołów...
Wymieniają obudowy i puszczają na allegro jako nie śmigane ;)
Pokaż fotkę. :)
Ale coś za coś:
"According to reports from nearby Shantou University, Guiyu has the highest level of cancer-causing dioxins in the world and an elevated rate of miscarriages." (podpis pod jednym ze zdjęc)