Ciąg dalszy historii o zgłoszeniu szkody. Bilingi potwierdzają: dyżurny dzwonił
- Ustaliliśmy, że dyżurny po godzinach pracy z prywatnego telefonu zadzwonił na numer państwa czytelnika. Zostało wobec niego wszczęte postępowanie dyscyplinarne, odsunięto go od obowiązków służbowych - powiedział w rozmowie z portalem Gazeta.pl Mariusz Mrozek z KSP.
44444 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 45
Komentarze (45)
najlepsze
No ja wierzę! Afera była na całą Polskę.
I tutaj nastała chwila konsternacji. Po kilku sekundach pytanie: "W Gazecie Wyborczej?!"
@rozbit: no to stałeś się wrogiem publicznym nr 1 na Wykopie ;-)
W zasadzie już teraz można powiedzieć, że nie będzie gróźb karalnych i sprawa rozejdzie się po kościach, tylko sam bohater będzie miał na pieńku z policją za kablowanie.
Powinien na dzień dobry zostać wysłany na przymusowy bezpłatny urlop. Jest niestabilny emocjonalnie i umysłowo, a w pracy ma dostęp do broni.
Przeciętnem obywatelowi państwo zabrania się bronić i nie pozwala mu na posiadanie broni, a komuś kto ma nierówno pod sufitem daje broń.