Przypominam sobie jak mój wujek (humanista, czyt. 0 logiki i znajomośc podstaw fizyki) chciał wepchnąć samochód na stromy oblodzony podjazd. Tak z 3 metry różnicy i ok. 30-40 stopni nachylenia.
Nawet jak mu to rozpisałem na kartce, że na każdego przypada ok. 250 kg do podniesienia nie mógł tego zrozumieć. I cięgle twierdził, że jakbyś wszystcy razem na hurra to by się udało.
ale troszkę zmyślona. Ludzie mają dziwną tendencję do zawyżania stopnia nachylenia. 40 stopni nachylenia to chyba chciałeś pchać pod Giewont ten samochód.
@brick: Chyba oglądałeś inny film, bo na tym wyraźnie widać, że Krazowi wyrwali kawałek ramy z przodu. A skoro nawet Kraz ucierpiał, to wiadomo że mamy do czynienia z poważnym ładunkiem :)
Moim zdaniem należało odczepić tę plastikową renówkę i podpiąć samego Kraza. Wiem, że to nie ciągnik siodłowy, ale widać że coś z rodziny holwnikowatych więc wg mnie sam by dał rade. A jak nie to trzeba dzwonić po jakiś czołg, pewnie gdzieś jeździł sobie w pobliżu...
Komentarze (100)
najlepsze
Przypominam sobie jak mój wujek (humanista, czyt. 0 logiki i znajomośc podstaw fizyki) chciał wepchnąć samochód na stromy oblodzony podjazd. Tak z 3 metry różnicy i ok. 30-40 stopni nachylenia.
Nawet jak mu to rozpisałem na kartce, że na każdego przypada ok. 250 kg do podniesienia nie mógł tego zrozumieć. I cięgle twierdził, że jakbyś wszystcy razem na hurra to by się udało.
Pewne by
@prawilny: @szopa123:
ale troszkę zmyślona. Ludzie mają dziwną tendencję do zawyżania stopnia nachylenia. 40 stopni nachylenia to chyba chciałeś pchać pod Giewont ten samochód.