@megoff: Tak, para wodna jest "silnym" gazem cieplarnianym. Tylko para wodna ma to do siebie że może z obiegu w atmosferze bardzo szybko wypaść lądując w morzach czy później lodowcach. Inne gazy cieplarniane robią to zdecydowanie wolniej w porównaniu do pary wodnej to też parę wodną z reguły się pomija. Para wodna "może" grać rolę takiego wzmacniacza tendencji ale nie inicjatora. Ale tak, racja. W tamtych warunkach spora ilość pary wodnej
@megoff: Raczej goręcej bo zakładamy stopienie się na skutek czegoś a nie pstryknięcia palcem, więcej energii w atmosferze ziemskiej, większy transport energii w stronę biegunów ... raczej dużo częściej szalejące sztormy aniżeli spokój. Szczególnie w umiarkowanych szerokościach geograficznych gdzie zasięgi huraganów i tajfunów po prostu przesunęły by się daleko w stronę biegunów. Tak silne nagrzanie globu do stopienia lodowców również implikowałoby mocne nagrzanie wód oceanicznych. Tak silne iż z biegiem czasu
Komentarze (165)
najlepsze
MI tez to sie podoba ;p Czyli czas rozpocząc akcje topienia lodowców ;p
a ponoć miał być wreszcie nad morzem ;/
(kpię z eko-propagandy).
przyrost wody bylby naszym ostatnim problemem w takim wypadku