Ja nie mam fb, twittera, instagrama, czy innego gowna i jakos zyje. Od rozmawiania przez internet są komunikatory, od robienia zdjęc aparat, albo smartfon, a od dzielenia sie nimi ze znajomymy jest realne zycie. Serio myslisz ze znajomego twojego znajomego obchodzi zdjecie twojegp ryja?
@xInv: To, co robi większość decyduje o tym, co jest normalne, a co nie. Niedługo (a pewnie już teraz) zachowanie takie jak twoje (unikanie mediów społecznościowych) będzie uchodzić za dziwactwo, a mały odsetek osób chce wychodzić na dziwaków. To jest sedno tego zagrożenia.
Czekamy na globalną sieć gdzie bez konta na przyszłościowym odpowiedniku facebook'a, google plus czy czego tam, nie będziesz mógł załatwić podstawowych spraw ... urzędowych :) Takie prawdziwe internetowe prawo jazdy. Masz chip / konto / login / cokolwiek - masz dostęp do poszerzonej funkcjonalności internetu ... za cenę totalnej analizy twojego profilu i twojej pełnej aktywności ... nie tylko internetowej. Społeczeństwo 3.0 czeka.
@xaliemorph: to może najwyższy czas się zdecydować?
Co chwila słychać narzekanie, że nie można załatwić nic w urzędach przez internet, że w UK mają tak fajnie, bo przez internet mogą zrobić to i to, a u nas nic, nic nie działa. A potem przy takich tematach okazuje się, że jednak nie chcemy, bo potrzebne byłoby gdzieś konto, z naszymi danymi itd.
A szanse na to, że tylko przez internet będzie można
@xaliemorph: Niestety to, co piszesz, nie jest teorią spiskową, a prawdziwą wizją i planem, który jest już w trakcie realizacji i to na zaawansowanym etapie. Ostatnio mam na uczelni trochę styczności z projektami odnośnie tzw. "Internetu przyszłości". Oczywiście jest jeszcze kwestia, czy te rozwiązania wejdą w życie, czy ktoś w to zainwestuje, ale generalnie istnieją i im więcej się o tym wszystkim dowiaduję, tym mniej mi się to podoba.
Orliński histeryzuje i plecie bzdury. Świat nie składa się z samych blogerów typu pajonk, który zarabia na życie napastując ludzi swoim spiderswebem wyłażącym z każdej internetowej dziury, ani ze studenciaków co muszą wymieniać szkolne notatki. Dla zwykłego dorosłego człowieka nie ma żadnego przymusu bycia na FB.
porównując Google z pizzerią wpadasz w pułapkę. Google nie jest pizzerią, którą możesz zmienić. Raczej pomyśl o wodociągach. Albo o dostawcy elektryczności.
@zooshi: dlaczego nie możesz zmienić wyszukiwarki od Google na inną? Wchodzisz na bing.com i już, zmieniłeś. Nawet pizzerię trudniej zmienić. Nic, absolutnie nic Cię nie zmusza do korzystania z tej jednej, konkretnej wyszukiwarki.
No, po aferze PRISM widać jak ludzie rzucili się na te nowe wyszukiwarki, które nie szpiegują
Bo z internetem trzeba nauczyć się żyć. Tak zwana świadomość. Bo to co przedstawia autor tego tekstu (opierając się na książce) śmierdzi faktoidem. W świecie gdzie praktycznie brak miejsca bez monitoringu, gdzie rządy mają wgląd w naszą korespondencje, rozmowy i bilingi (ponoć nie tak trudne do uzyskania, zwłaszcza jak się pije wódkę z prokuratorem ;)), trudno nie zdawać sobie sprawy że i sieć wykorzystuje nasze wybory. Prasa, radio czy telewizja, wszystko to
@Gliwa: i tutaj właśnie wygrywa Google, który przez lata zbierał dane o wyszukiwaniach i poprawiał swój algorytm. Ludziom się to najwyraźniej podoba, bo dalej korzystają z tej wyszukiwarki, a nie z innych, gdzie trzeba podawać precyzyjniej hasła, albo po prostu otrzymuje się gorsze wyniki.
Komentarze (63)
najlepsze
zakop
Co chwila słychać narzekanie, że nie można załatwić nic w urzędach przez internet, że w UK mają tak fajnie, bo przez internet mogą zrobić to i to, a u nas nic, nic nie działa. A potem przy takich tematach okazuje się, że jednak nie chcemy, bo potrzebne byłoby gdzieś konto, z naszymi danymi itd.
A szanse na to, że tylko przez internet będzie można
@zooshi: To nie jest jakiś tajemny plan "zrobimy portal i zmusimy ludzi do rejestracji na nim", tylko zwykły rynek.
Google zrobiło najlepszą wyszukiwarkę, którą ludzie bardzo polubili, bo działała znacznie lepiej niż konkurencyjne.
Facebook stał się bardzo popularny, ludzie odeszli od innych portali. Najlepiej to widać po NK -
@zooshi: dlaczego nie możesz zmienić wyszukiwarki od Google na inną? Wchodzisz na bing.com i już, zmieniłeś. Nawet pizzerię trudniej zmienić. Nic, absolutnie nic Cię nie zmusza do korzystania z tej jednej, konkretnej wyszukiwarki.
https://maps.google.com/locationhistory/b/0
Wyszukujesz "Pies", znajduje Ci "Pie recipes". Trochę pudło.